Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Gospodarze wygrali dziesiąty mecz w sezonie i depczą po piętach liderowi z Kocka. Drużyna z Końskowoli po raz drugi w tych rozgrywkach schodziła z boiska pokonana. Starcie drugiej z trzecią drużyną w tabeli zapowiadało się jako hit tej kolejki. Kibice nie mogli narzekać, bo oba zespoły pokazały, że nieprzypadkowo zajmują czołowe lokaty. Zadowoleni po końcowym gwizdku sędziego byli jednak tylko fani z Białej Podlaskiej. Podlasie pokonało Powiślaka i umocniło się w fotelu wicelidera.
Konia z rzędem temu, kto przed startem sezonu przewidziałby taką sytuację. Tymczasem to wcale nie jest żart. Od soboty Polesie Kock, które jest w tych rozgrywkach nowicjuszem, zajmuje fotel lidera tabeli lubelskiej IV ligi. Stało się tak dzięki wygranej zespołu trenera Artura Dadasiewicza w wyjazdowym meczu na szczycie z Podlasiem Biała Podlaska.
Rezerwy Górnika Łęczna przegrały w Janowie Lubelskim 0:3. Zielono-czarni przyjechali do Janowa Lubelskiego bez wzmocnień z pierwszego składu. Tym razem trener Maciej Grzywa musiał poradzić sobie wyłącznie juniorami i zawodnikami drugiej drużyny. Nie udało się wywalczyć punktu, choć Górnicy nie byli dużo słabsi od rywali.
Kibice w Łukowie nie mają jak na razie powodów do radości. Mimo, że za pasem jest już sześć kolejek tego sezonu, to piłkarze Orląt mają na swoim koncie tylko trzy punkty, wywalczone przed dwoma tygodniami w meczu z Opolaninem Opole Lubelskie. Pozostałe pięć spotkań, w tym wczorajsze na własnym stadionie z Kryształem Werbkowice, podopieczni trenera Stanisława Chudzika przegrali.
Aż osiem z dziewięciu strzelonych w tym meczu goli padło w drugiej połowie. Dla zespołu z Białej Podlaskiej to piąte z rzędu zwycięstwo. Piłkarze Podlasia Biała Podlaska idą przez ten sezon jak burza. W piątym meczu odnieśli piąte zwycięstwo i z kompletem punktów przewodzą ligowej tabeli. Podopieczni trenera Jacka Syryjczyka mogą się też pochwalić bardzo dobrym bilansem bramkowym: strzelili aż 23 gole, a stracili zaledwie 7. To sprawia, że bialczanie stają się murowanym faworytem do awansu do III ligi.
Kraśniczanie wygrali drugi z rzędu mecz. Piłkarze Stali Kraśnik drugi raz w tym sezonie sięgnęli po trzy punkty i po raz drugi wygrali takim samym wynikiem 2:1. Obie bramki dla gości zdobył Daniel Szewc. Pierwszą tuż przed przerwą, a drugą zaraz po zmianie stron.
Goście długo prowadzili po bramce Patryka Szysza. Ostatecznie gospodarze uratowali punkt dzięki golowi Wojciecha Więcaszka. Mecz we Włodawie był jedynym z 2. kolejki lubelskiej IV ligi jaki został rozegrany w sobotę. Gospodarze wyznaczyli jednak taki termin, aby rywale nie mogli ściągnąć zbyt wiele posiłków z pierwszej drużyny, która w tym samym czasie grała swój mecz w ekstraklasie ze Śląskiem Wrocław.
Goście prowadzili do przerwy po golu Marcina Młynarskiego, ale w drugiej połowie zostali zdemolowani przez bialczan. W tym spotkaniu na ławkach trenerskich obu drużyn zadebiutowali nowi szkoleniowcy. Podlasie poprowadził szkolący w ub. sezonie ekstraligowy zespół kobiet AZS PSW Biała Podlaska Jacek Syryjczyk. Z kolei niedrzwiczan, dobrze znany kibicom Orionu Waldemar Wiater (poprzednio Hetman Żółkiewka).
Goście z Dorohuska byli bliżej zwycięstwa, ale zabrakło im koncentracji i łęcznianie, rzutem na taśmę, zdołali wyrównać. Inauguracja sezonu 2015/16 w Łęcznej wypadła dla kibiców okazale. Choć w sobotę z nieba lał się żar, to w meczu Górnika II z Granicą padły cztery bramki. Remis bardziej ucieszył gości z Dorohuska, dla których był to pierwszy mecz w IV lidze po kilkuletniej przerwie. Gospodarze też nie powinni narzekać, bo uratowali punkt już doliczonym czasie gry, dzięki bramce Patryka Szysza.
Zespół z Włodawy wygrał drugi sparing w letnim okresie przygotowawczym. Tym razem podopieczni trenera Marka Droba bez problemów pokonali na wyjeździe rezerwy Górnika Łęczna.
W kolejnym sparingu w ramach letnich przygotowań do sezonu 2015/16 Opolanin Opole Lubelskie przegrał z Powiślakiem Końskowola 1:2 W spotkaniu kontrolnym dwóch ligowych rywali lepsi okazali się zawodnicy z Końskowoli. W drużynie trenera Roberta Makarewicza pojawili się kolejni testowani zawodnicy. Byli to Karol Niećko, Rafał Burczaniuk i Szymon Kowalczyk z Motoru Lublin oraz Jakub Baran z Hetmana Żółkiewka.
Już trzy czwartoligowe kluby zdecydowały się na zmianę szkoleniowców w letniej przerwie między rozgrywkami. Po Podlasiu Biała Podlaska, które objął Jacek Syryjczyk, nowych trenerów mają także Orion Niedrzwica Duża i Opolanin Opole Lubelskie.
Uroczyste podsumowanie minionego, tak udanego sezonu dla Unii Hrubieszów odbyło się w sobotę na obiektach klubu. Na spotkaniu prezes Unii odebrał puchar za awans do IV ligi oraz okolicznościowy czek dla drużyny na kwotę 4 tys. zł.
Do zdegradowanego już w trakcie sezonu Hutnika Ruda-Huta w minionym tygodniu dołączyli piłkarze Pławanic Kamień. Sytuacja może jeszcze ulec zmianie, gdy Lubelski ZPN powiększy IV ligę z 16 do 18 drużyn.
Po dwóch dobrych sezonach zespół ze Żmudzi zaliczył trochę gorszy i w efekcie musi wrócić do klasy okręgowej.
W zgoła odmiennych nastrojach, niż rok temu, kończą sezon piłkarze z Piszczaca. Miejscowa Lutnia, już na dwie kolejki przed końcem, wywalczyła awans. Rok temu drużyna trenera Michała Kwietnia przeżywała gorycz degradacji z IV ligi. Wiosną 2015 cieszy się z osiągniętego sukcesu.
Na chwilę obecną do klas okręgowych spadło aż siedem drużyn. Ta niekorzystna sytuacja może się jednak jeszcze zmienić, być może nawet już w tym tygodniu.
Tylko zadłużeni po uszy Czarni Dęblin nie dostali od LZPN licencji na występy w przyszłym sezonie. Reszta, z małymi zastrzeżeniami, ale spełniła wymogi związku.
To był wyjątkowy sezon dla IV-ligowców z woj. lubelskiego. Wyjątkowy, bo już dawano rywalizacja nie była tak zacięta. Kwestia awansu rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej, 30. kolejce. We wcześniejszych rozgrywkach zawsze był ktoś, kto wybijał się ponad przeciętność. Tym razem kilka drużyn szło ze sobą łeb w łeb. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszły Lewart Lubartów i AMSPN Hetman Zamość.
Dla Powiślaka był to drugi sezon w IV lidze. Przez długi czas wydawało się, że drużyna trenowana przez Roberta Makarewicza wywalczy awans do III ligi. Ostatecznie, z powodu słabego finiszu rozgrywek, zespół z Końskowoli uplasował się na najniższym stopniu podium.
Dwa gole Norberta Zdolskiego i jeden Michała Gawrońskiego zapewniły gospodarzom wysokie zwycięstwo nad zespołem z Łukowa i spokojne utrzymanie w IV lidze na kolejny sezon.
Zespół trenera Mirosława Kosowskiego zdobył trzy punkty w Łęcznej, ale nie poprawił swojego miejsca w tabeli. W efekcie zagra w przyszłym sezonie w lubelskiej klasie okręgowej.
Gospodarzom wystarczył remis, aby cieszyć się z awansu do III ligi, ale dzięki bramce Tomasza Mitury wygrali. Po meczu w górę wystrzeliły korki od szampanów.
W hicie kolejki AMSPN Hetman Zamość przegrał na własnym boisku z Powiślakiem Końskowola 1:3. Bohaterem meczu został bramkarz gości, który w końcówce obronił aż dwa karne. W ten sposób podopieczni Andrzeja Rycaka zmarnowali szanse, żeby na kolejkę przed końcem rozgrywek zapewnić sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Piłkarze Łady 1945 Biłgoraj nie poddają się w walce o utrzymanie w IV lidze, choć ich sytuacja jest bardzo trudna. W sobotnim spotkaniu 27. kolejki, rozegranym na boisku w Długim Kącie, podopieczni trenera Ireneusza Marczuka niespodziewanie pokonali i to bardzo wysoko rezerwy Górnika Łęczna.