Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Wiadomość była prosta: szwagier chciał zrobić szybkie zakupy. Żeby mu pomóc trzeba było tylko podać kod Blik.
26-latka z powiatu opolskiego na jednym z portali społecznościowych znalazła ogłoszenie o oddaniu słodyczy. Smakołyki były za darmo, bo miały krótki okres przydatności do spożycia.
57-letni mieszkaniec Lubyczy Królewskiej odebrał telefon z prośbą o wpłacenie 120 tys. zł kaucji. Pieniądze miały pomóc jego córce uniknąć odpowiedzialności za spowodowanie wypadku.
Piotr F., prezes restrukturyzowanej spółki Kampol Fruit usłyszał 35 zarzutów dotyczących oszustw. Zdaniem lubelskiej Prokuratury Okręgowej wprowadzał w błąd rolników, którzy dostarczali owoce i warzywa warte 3,5 mln zł. Pieniędzy za dostawy nie otrzymali.
Sąd Okręgowy w Lublinie podtrzymał decyzję o aresztowaniu Arkadiusza K., który jest podejrzany o oszustwo. Chodzi o karuzelę vatowską na skalę ok. kilkudziesięciu milionów złotych. Z pewnością na wolności pozostanie Łukasz Sz., brat komendanta głównego policji, za którym osobiście wstawił się szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Policja uczula, aby nie dać się nabrać na nową metodę działania internetowych oszustów.
Miał być ciągnik z Hiszpanii, a wyszło oszustwo. Małżeństwo z Komarówki Podlaskiej straciło 53 tys. zł.
65-letni mieszkaniec Lublina namawiany przez „doradcę” zainstalował na swoim komputerze tzw. zdalny pulpit. Dzięki temu oszust wyprowadził z jego bankowego rachunku wszystkie oszczędności.
Mieszkanka Zamościa kupiła w internecie bilety na koncert. Kiedy zapłaciła 1100 zł sprzedawca zniknął.
Działalność P.P.H. „M.” sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie prokuratorzy nazywają udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej. Jak ustalili, firma miała oszukać 175 podmiotów gospodarczych.
Telefony od oszustów podających się za policjantów i pracowników banków rozdzwoniły się do mieszkańców województwa lubelskiego. Ofiarą fałszywego policjanta padła 86-latka, która myśląc, że pomaga synowi uczestniczącemu w wypadku, przekazała nieznajomemu 80 tys. zł. Z kolei fałszywy bankowiec za pomocą „spoofingu” oszukał 41-latka z Kraśnika. W podobny sposób 8 tys. zł. straciła 49-latka z powiatu ryckiego.
W środę wieczorem na stacjonarny telefon mieszkanki gminy Włodawa zadzwonił oszust. Powiedział, że jej syn spowodował wypadek, w którym ucierpiało dziecko. Żeby nie poniósł kary trzeba było zapłacić 40 tys. złotych.
28-letnia mieszkanka gminy Włodawa wystawiła w popularnej aplikacji sprzedażowej kurtkę. Chętny znalazł się szybko. Wysłał kobiecie linki do strony banku.
Ponad 80 tysięcy złotych kosztowało 32-latkę z gminy Wojcieszków zaufanie mężczyźnie podającemu się za pracownika banku. Kobieta zainstalowała aplikację dająca dostęp do jej bankowości i sama przelewała gotówkę na wskazane konto.
Mieszkanka gminy Krasnobród chciała wynająć mieszkanie w Warszawie. Interesującą ofertę znalazła w internecie. Po ustaleniu warunków wpłaciła zaliczkę. Pieniądze przepadły.
– Tylko zdrowy rozsądek w takich sytuacjach uchroni nas od utraty oszczędności swojego życia – tak nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie komentuje historię 58-letniej lublinianki.
Niewiele brakowało żeby 83-letnia mieszkanka Lublina straciła 20 tysięcy złotych. Ofiarą oszustwa nie padła tylko dzięki czujności pracownicy poczty.
Młoda kobieta zapłaciła ponad 3 tys. złotych za węgiel, który miał być jej dostarczony do domu. Sprzedawca najpierw tłumaczył, dlaczego towaru nie jeszcze wysłał, a potem zniknął.
3 tysiące złotych straciła bialczanka podczas rozmowy telefonicznej z oszustem. Kobieta była przekonana, że kontaktuje się z nią pracownik banku. Uwierzyła, że pieniądze na jej koncie są zagrożone.
Nie tylko wiele kobiet w całej Polsce padło ofiarą oszusta i stalkera z Wrocławia. Mężczyzna ten ukradł też zdjęcia znanego artysty, by za pomocą tych fotografii zbudować swój profil na portalu randkowym. Mieszkający w naszym regionie Sebastian Sagan zapowiada, że wystąpi na drogę prawną przeciwko przestępcy.
25-latka z powiatu ryckiego chciała zarobić 80 złotych sprzedając na jednym w internetowych portali sportowe leginsy. Żeby potwierdzić transakcję, weszła w wysłany jej link. Drogo ją to kosztowało.
Mieszkanka Biłgoraja straciła w ten sposób prawie 3 tys. złotych – informuje policja. Na czym polega „przewałka”?
To mógł być scenariusz jak z romantycznego filmu. 59-latka spod Łukowa poznała w Internecie amerykańskiego lekarza, pracującego na misji wojskowej ONZ w Jemenie. Pisał jaki jest samotny i nieszczęśliwy. Wokół wojna, nienawiść, cierpienie. Miał już tego dość. Korespondowali przez portal społecznościowy przez miesiąc. Głownie nocami. Mówił, jak okropnie się boi. Marzył tylko o jednym: zamieszkać z nią pod Warszawą. Miał matkę Polkę. Wystarczył miesiąc, żeby „lekarz z Jemenu” oskubał rozkochaną w nim kobietę na 257 tys. zł. Mieszkanka powiatu łukowskiego stała się ogólnopolską rekordzistką. Barry Harisson, bo takie personalia zwykle podaje „lekarz z Jemenu”, powrócił. I tylko w grudniu zarobił na „internetowych romansach” ponad 400 tys. zł. Zaatakował na Pomorzu, na Warmii, w Małopolsce.
Metoda na fałszywą stronę banku nadal skuteczna. Na portalach aukcyjnych grasują oszuści, którzy wyłudzają dane logowania konta. W tym tygodniu ich ofiarą padła 37-latka z powiatu ryckiego, która chciała sprzedać sukienkę.
To miał być interes życia! 41-latka z powiatu parczewskiego skuszona możliwością szybkiego i wysokiego zysku, postanowiła zainwestować w kryptowaluty.