Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Anna jeszcze nie wie, gdzie pojedzie dalej. Ma ze sobą niewielki plecak i klatkę z kotem. Granicę z Polską przekroczyła godzinę temu, właśnie strażacy OSP przywieźli ją busem do szkoły w Horodle. Pierwszego dnia wojny zdecydowała, że już nigdy nie odezwie się po rosyjsku.
Zarabianie, rozwijanie firm i próby odnalezienia się w Polskim Ładzie przestały mieć tak duże znaczenie jak jeszcze miesiąc temu. Przedsiębiorcy z Lubelskiego coraz mocniej angażują się w pomoc uchodźcom. – Tak teraz trzeba – podkreślają
Nie tylko prawa kobiet i osób ze społeczności LGBT, ale także temat uchodźców oraz pomoc i solidarność z tymi, którzy uciekają przed wojną w Ukrainie. Kilkadziesiąt osób wyszło w sobotę na ulice Lublina z transparentami podczas szóstej Manify.
Duńska Rada ds. Uchodźców pomoże lubelskim wolontariuszom i władzom miasta w zorganizowaniu niezbędnej opieki uchodźcom z Ukrainy. Umowę w tej sprawie podpisała wczoraj z lubelskim stowarzyszeniem Homo Faber, które współtworzy w Lublinie społeczny komitet pomocy
Nie mogę pojąć, co się stało. Zamurowało mnie po prostu – opowiada pan Leszek z Biłgoraja, który chciał zabrać ukraińskie kobiety i dziecko do domu swojej znajomej, ale na drodze stanął mu burmistrz Tomaszowa Lubelskiego.
Potrzebna jest relokacja uchodźców w głąb kraju – twierdzą władze Lublina, spodziewając się kolejnej fali osób uciekających z Ukrainy. Próby skierowania uchodźców do innych miast, o czym świadczą sceny z lubelskiego dworca, to na razie partyzantka.
Ola Lebedenko znalazła spokojną przystań po ucieczce z Ukrainy. Dziś w swoim pamiętniku pisze o kobiecie, która jej i jej rodzinie zapewniła bezpieczny dom. Historia właścicielki pensjonatu Stara Morawa – Zew Natury jest również bardzo ciekawa.
Zanim wprowadzą się tu urzędnicy, lokale mieszkalne w lubelskim Domu Aktora zostaną udostępnione na miejsca noclegowe dla uchodźców. Schronienie znajdzie tu ok. 100 osób.
Brak bazy wolnych miejsc, problemy z transportem, brakiem toalet i zbyt niskie wsparcie finansowe rządu. Samorządowcom kończą się pieniądze i cierpliwość.
Już nie na setki, ale na tysiące liczy się uchodźców z Ukrainy, którzy w ciągu doby trafiają do Zamościa. Zdecydowana większość jedzie dalej. Ci, którzy zostają, nie muszą się martwić o nocleg.
W Lublinie umożliwiono telefoniczne przekazywanie zgłoszeń od osób chcących przyjąć pod swój dach uchodźców z Ukrainy.
Gdyby nie było wojny, spotykałyby się ze znajomymi, „siedziały” na Facebooku albo TikToku. Miałyby czas na obejrzenie serialu, spacer czy rozmowy z rodziną. Tyle że wojna jest. Na Ukrainie, bardzo blisko. I przewartościowała życie Laury, Oli, Patrycji, Natalii, Aleksandry, Julii i Mai z tomaszowskiego „Bartosza”, a także wielu ich rówieśników.
Rośnie popularność bezpłatnych wycieczek po Kazimierzu Dolnym, które z myślą o ukraińskich dzieciach, organizuje samorządowiec, nauczyciel i przewodnik Marcin Pisula. W jego spotkaniach bierze udział kilkadziesiąt osób.
Wojenny kryzys uchodźczy zmusza władze Lublina do przenoszenia rozgrywek i treningów niektórych klubów sportowych. Dwie hale sportowe mają dziś do odegrania o wiele poważniejszą rolę. Sami sportowcy też starają się pomóc uchodźcom.
Rozmowa z Martą Majewską, burmistrz Hrubieszowa, w którym działa jeden z punktów recepcyjnych dla uchodźców z Ukrainy.
Nie mamy miejsc – usłyszały w środku nocy ukraińskie kobiety z dziećmi, gdy przyjechały do punktu noclegowego wskazanego im przez urzędników z Lublina. Ostatecznie przygarnęły je dwie rodziny, które pytają o to, czy pomocy nie można lepiej zorganizować.
UMCS udostępnił uciekającym przed wojną w Ukrainie cały Dom Studencki Helios przy ul. Czwartaków. Uniwersytet podjął tę decyzję w porozumieniu z władzami miasta. Sytuacja w akademiku ciągle się zmienia, zdarza się, że jedynie 10 procent miejsc jest zajętych, a za chwilę zaczyna brakować miejsc. Wielu obywateli Ukrainy zatrzymuje się w Lublinie tylko na chwilę, po czym rusza w dalszą drogę.
Ze Lwowa przez Hrubieszów, później Lublin i Wrocław aż do położonego w górach pensjonatu. Tak wygląda podróż Oli Lebedenko, Ukrainki, która w swoim pamiętniku dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi doświadczeniami z ucieczki przed wojną. Oto kolejny odcinek tej opowieści.
– Niepokojące jest to, że Polacy dość niechętnie się szczepili, ale jak w tej chwili rozmawiam z ratownikami czy pielęgniarkami, którzy pracują w punktach szczepień dla Ukraińców, to tam też nie ma entuzjazmu dla tego szczepienia – powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Ten tekst nie powstał po to, by kogokolwiek piętnować czy wytykać palcami. Ten tekst jest apelem, by pomagać mądrze. Podarte czy brudne rzeczy przekazane w darach nie są żadną pomocą. A jedynie dodają pracy wolontariuszom.
Ostatniej doby granicę z Ukrainą na terenie województwa lubelskiego przekroczyło prawie 63 tys. osób. Według informacji Straży Granicznej na dwóch najbardziej obleganych przejściach w naszym regionie nie ma kolejek.
Darmowy bilet na pociąg, ale przypadkowe miejsca w wagonie, z dala od bliskich. Krótka rozmowa z mężem, który został na Ukrainie. Ola Lebedenko opisuje kolejny etap swojej podróży po Polsce, podróży w nieznane.
Mieli być w czwartek, ale przyjechali już dzisiaj (we wtorek). Żony i dzieci ukraińskich strażaków znalazły schronienie w Kraśniku i Nałęczowie. Pomagają im tutejsi strażacy z kraśnickiej Komendy Powiatowej PSP i OSP w Nałęczowie.
Wystarczyło kilka godzin, żeby zapełnić udostępniony w poniedziałek hotel "Olimpic" w Puławach. Pełna jest także bursa Regionalnego Centrum Kształcenia Ustawicznego, a w kazimierskim "Domu Dziennikarza" goście ze Wschodu zajęli już 135 miejsc. Uchodźców przyjmują także kwatery prywatne. "U Błażeja" w Drzewcach jest już 55 osób, komplet.
W szpitalu w Chełmie hospitalizowanych jest około 30 uchodźców z Ukrainy. Wśród nich są m.in. dzieci i dorośli z COVID-19. W placówce urodziło się również pierwsze dziecko, którego matka Ukrainka schroniła się w Polsce. Tatiana ważyła 2,7 kg.