Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Pacjenci dopytują, czy to możliwe, żeby tak było w powiatowym szpitalu w Poniatowej. Tak, czyli nowocześnie i wygodnie. Zmiany są efektem oficjalnie zakończonego remontu dwóch oddziałów i izby przyjęć. Tymczasem mieszkańcy przypominają o problemie z oddziałem dziecięcym, którego od roku nie ma w opolskim szpitalu
Ośrodek zdrowia w Ratoszynie jest mieszkańcom potrzebny. Sami zaczęli go budować w czynie społecznym. Lekarz był tu do lipca, potem placówka zwiesiła działalność. Powód: mało pacjentów i duże straty finansowe.
Władze powiatu opolskiego uważają, że petycja rodziców małych dzieci jest zasadna, ale trudna do zrealizowania. Chodzi o oddział dla najmłodszych mieszkańców w szpitalu powiatowym. Od kilku miesięcy jest zamknięty, a rodzice maluchów martwią się, bo zostali bez pomocy. Liczą na organizację choćby dyżuru pediatry w nocy i święta.
Gabriel Maj nie jest już dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Kraśnickiej w Lublinie.
Ponad 842 mln zł – tyle wynosi całkowite zadłużenie szpitali marszałkowskich. Największe ma nadal szpital wojewódzki przy al. Kraśnickiej w Lublinie, którego zobowiązania przekraczają 347 mln zł.
W szpitalach w Lublinie nie ma pracy dla młodych absolwentek pielęgniarstwa. Według nich etaty blokują starsze stażem koleżanki pracujące w kilku miejscach naraz. Tymczasem szpitale w małych miastach mają problem ze skompletowaniem kadry, bo pielęgniarki nie są skłonne dojeżdżać tam do pracy.
12 tys. zł nagrody rocznej może dostać dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Zdaniem jednego z członków rady społecznej lecznicy w obecnej napiętej sytuacji to nieetyczne, a związkowcy pytają o uczciwość.
Pielęgniarki z Kraśnickiej dopięły swego: dostaną 500 zł podwyżki „na rękę” od 1 czerwca i kolejne 500 zł od 1 stycznia
– Totalne fiasko – tak pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie oceniają dzisiejsze rozmowy z dyrekcją w sprawie podwyżek wynagrodzeń. Kilkadziesiąt pielęgniarek nadal jest na L4. Na poniedziałek zaplanowano kolejną turę rozmów.
Szpitalny oddział ratunkowy powstanie w szpitalu przy ul. Staszica. To będzie szóste miejsce w mieście, w którym będą przyjmowani pacjenci w nagłych wypadkach.
Jeszcze w tym roku na dachu szpitala wojskowego wylądują śmigłowce z pacjentami. W lecznicy trwają ostatnie prace wykończeniowe. To będzie piąte miejsce w mieście zorganizowane dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wyremontowane oddziały, nowoczesny sprzęt medyczny i większe możliwości leczenia. Tak w ciągu kilku najbliższych lat zmienią się lubelskie szpitale.
Nie ma zgody między dyrekcją na związkami zawodowymi co do podwyżek płac. Według kierownictwa szpitala przy al. Kraśnickiej wprowadzenie proponowanych zmian zrujnowałoby budżet jednostki.
5 stycznia dyrektor wojewódzkiego szpitala przy al. Kraśnickiej ma ponownie spotkać się z przedstawicielami związków zawodowych reprezentujących lekarzy i pielęgniarki, którzy weszli w spór zbiorowy.
Lekarze i pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie weszli w spór zbiorowy z dyrekcją. Chcą zmiany warunków czasu pracy i wyższych wynagrodzeń.
„Ulecz ochronę zdrowia, zacznij od siebie” – tym hasłem Porozumienie Lekarzy Rezydentów zachęca rezydentów i specjalistów do wypowiadania tzw. klauzuli opt-out. Spora część lekarzy nie będzie już pracować nawet po 72 godziny tygodniowo. Czy szpitalom grozi paraliż?
Już za kilka dni lądowisko wojewódzkiego szpitala przy al. Kraśnickiej będzie mogło przyjmować helikoptery nie tylko w dzień.
W ciągu dwóch tygodni lądowisko wojewódzkiego szpitala przy al. Kraśnickiej będzie mogło przyjmować helikoptery również w nocy.
Spór między lekarzami z oddziałów, które wypowiedziały klauzulę opt-out, a dyrekcją szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie został zawieszony do maja. – Lekarze zrobili to pod naciskiem. Zapowiedziano m.in. zamknięcie oddziału gastroenterologii czy zostawienie jednego dyżurnego neurologa i pediatry zamiast dwóch jak ma to miejsce obecnie – mówi jeden z lekarzy pracujących w szpitalu.
– Dyrekcja straszy nas zamknięciem oddziału gastroenterologii, zostawieniem jednego dyżurnego na oddziale neurologii, likwidacją oddziałów po restrukturyzacji. Dlaczego lekarz, który nie chce pracować dłużej, niż przewiduje to ustawa, ma być represjonowany? – pytają lekarze z wojewódzkiego szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. – Żadne decyzje jeszcze nie zapadły – odpowiada dyrektor placówki.
Szykują się kolejne cięcia w kardiologii. – Odbije się to na finansach szpitali i pacjentach, którzy będą musieli się przygotować na jeszcze dłuższe kolejki – prognozują lekarze.
Biblioteka w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej zmniejsza się o połowę. Narzekają użytkownicy. Narzekają pracownicy. Będzie mniej książek. Nie będzie czytelni i bezpłatnego internetu.
Poprawia się sytuacja finansowa szpitali marszałkowskich. W ubiegłym roku samorząd województwa nie musiał pokrywać strat. Ale dług największego szpitala przy al. Kraśnickiej to 212 mln zł.
Za 10 miesięcy zacznie działać klinika toksykologii w wojewódzkim szpitalu przy al. Kraśnickiej. Powstanie ona na bazie oddziału toksykologiczno-kardiologicznego. To odciąży szpital finansowo, a uczelnia uzupełni swoją ofertę dydaktyczną.
Czy w Lublinie i regionie można rodzić bez bólu? – pyta nasza Czytelniczka. NFZ i szpitale odpowiadają: Tak, ale pacjentka nie może tego zażądać.