Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Od początku roku w całej Polsce wykryto 12 ognisk wścieklizny. Aż 10 z nich znajduje się na terenie województwa lubelskiego. – Zwierzęta i choroby nie znają granic – mówi dr n. wet. Monika Michałowska, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii.
Mamy pierwsze w województwie lubelskim potwierdzone zakażenie koronawirusem u norek. Wirusa wykryto na dwóch fermach w powiecie bialskim, gdzie są hodowane te zwierzęta. Sanepid skierował na kwarantannę kilku pracowników z tych gospodarstw.
Taka była akcja, tak obrońcy zwierząt chwalili służby a „towar” jak wisiał, tak wisi i dalej śmierdzi – tak nasz Czytelnik podsumował działania związane z ujawnionymi w podlubelskim Stasinie oskórowanymi zwierzętami. Inspekcja weterynaryjna zapewnia, że właściciel posesji został zobowiązany do utylizacji tuszek lisów.
- To będzie tragedia dla tego typu gospodarstw – zaznacza Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, komentuje fakt, że hodowcom zwierząt futerkowych nie przysługuje żadne odszkodowanie w związku z wykryciem SARS-COV-2 u norek i eksterminowaniem tych zwierząt. – Tylko siwych włosów przybywa z tego czekania co będzie dalej – przyznaje jeden z hodowców norek w Lubelskiem.
Jest drugie, po gospodarstwie w Kaniwoli (powiat łęczyński) ognisko wysoce zjadliwej ptasiej grypy w Lubelskiem, a pierwsze w naszym regionie w 2021 roku. W jednym z gospodarstw w miejscowości Wohyń (powiat radzyński) padło kilkadziesiąt tysięcy indyków.
Prawdopodobnie dzikie gęsi były źródłem zakażenia wirusem ptasiej grypy kaczek hodowanych w Kaniwoli (powiat łęczyński). W jednym z gospodarstw padło kilka tysięcy tych ptaków. Zgodnie z obwiązującymi procedurami także żywe kaczki z trzech kurników trzeba zabić i zutylizować. Zniszczyć trzeba też m.in. paszę i przeprowadzić dezynfekcję w gospodarstwie.
Kury, kaczki i inne ptaki w gospodarstwie nie muszą być już trzymane w zamknięciu. Minister rolnictwa i rozwoju wsi cofnął zakaz ponieważ poprawiła się sytuacja epizootyczna. Nie oznacza to jednak, że żadne zakazy i nakazy w związku z epidemią ptasiej grypy już nie obowiązują.