Ta noc była długa i pełna atrakcji. Młodsi i starsi mieszkańcy Świdnika mogli znaleźć coś dla siebie.
Wszystko w ramach trzeciej edycji Świdnickiej Nocy Kultury.
W siedmiu różnych lokalizacjach miasta ulokowano różne punkty programy. Jednym z nich z była parada motocykli WSK.
>>> Zlot wuesek. Dużo zdjęć <<<
Chętni mogli zasiąść za kierownicą kultowego malucha, który był elementem wystawy pojazdów PRL. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci, na przykład w muszli koncertowej odbyło się interaktywne widowisko teatralno-muzyczne. W przestrzeni miejskiej młodzi świdniczanie mogli zamienić się w małych budowniczych, a wszystko to za sprawą wielofunkcyjnych klocków.
Z kolei, park Avia zamienił się w królestwo dmuchanych zamków i smacznego jedzenia za sprawą Międzypokoleniowego Pikniku Edukacyjnego i Festiwalu Food Trucków.
Poza tym, na skwerze przy fontannie można było podziwiać instalację Jarosława Koziary, a na skwerze przy MOK Motoparalotnię. Wieczorem odbyły się dwa spektakle uliczne z elementami pirotechniki i ognia oraz spektakl Teatru Drogi " Romantyczność". Na koniec, na świdnickiej scenie wystąpiła Natalia Przybysz.
- Jesteśmy tu po raz trzeci. Pierwsza edycja była wyjątkowa, bo były instalacje w bramach, spektakle, na każdym rogu coś się działo. Miasto tętniło życiem do późnych godzin nocnych. Tłumy, aż miło było patrzeć- przyznaje pani Alina. – Tegoroczną edycją jesteśmy trochę rozczarowani- nie ukrywa. Mieszkańcom przeszkadzały odległości jakie trzeba było pokonać między atrakcjami.
Ale młodszych łatwiej można było zadowolić. - Pójdziemy na belgijskie frytki albo burgera. Motocykle były świetne, oglądaliśmy z kumplami każdą maszynę. I pojazdy PRL. Klasyka – podkreśla Cezary.
Organizatorem wydarzenia był Miejski Ośrodek Kultury w Świdniku.