Widząc błąkającą się kobietę zawiadomił policję. Gdyby nie interwencja 28-letniego kierowcy, 30-latka mogłaby nie przeżyć nocy. Zagubioną, zziębniętą mieszkankę gminy Susiec (powiat tomaszowski) odnaleźli w lesie policjanci. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
W nocy z piątku na sobotę kierujący samochodem osobowym, 28–latek na trasie Majdan Sopocki – Nowiny, zauważył na poboczu drogi kobietę. Według relacji mężczyzny kobieta wyglądała na przemarzniętą i chorą.
– Kiedy zawrócił, aby sprawdzić, czy kobieta nie potrzebuje pomocy, ta zniknęła w przydrożnym lesie – relacjonuje mł. asp. Agnieszka Leszek, rzecznik Komenda Powiatowa Policji w Tomaszowie Lubelskim.
– Mężczyzna swoje spostrzeżenia przekazał policji. Na miejsce udali się kierownik i dzielnicowy z Posterunku Policji w Suścu, przeczesując teren, po kilkudziesięciu minutach odnaleźli kobietę. 30–latka wymagająca leczenia psychiatrycznego, ubrana w cienki sweter i klapki, była zziębnięta i zdezorientowana. Znajdowała się około 7 kilometrów od domu. Oświadczyła, że chciała wracać do domu przez pola, jednak nie znała drogi. Późna pora nocna i temperatura oscylująca w okolicach zera, stanowiły zagrożenie dla jej życia i zdrowia.
Kobieta trafiła pod opiekę tomaszowskich lekarzy.