Lublinianie wykorzystują weekend i tłumnie ruszyli na lubelskie nekropolie by posprzątać groby bliskich.
Cmentarz przy ulicy Unickiej w Lublinie przysłowiowo "tętni życiem". Na alejkach można zobaczyć ludzi chodzących z butelkami z wodą, workami z liśćmi oraz szczotkami i zmiotkami. Przy grobach bliskich starannie oczyszczają płyty nagrobne, pastują i nabłyszczają.
Wszyscy w ciszy pracują i sprzątają, by zdążyć przed 1 listopada. W środę przyjdą tylko na groby bliskich, by udekorować je wiązankami i zapalić znicze.
Lepiej zaplanować sprzątanie wcześniej, a nie na ostatnią chwilę 1 listopada. W tym dniu powinniśmy udać się na cmentarz nie po to by sprzątać, ale żeby w zadumie wspominać bliskich, których już nie ma wśród nas.
W historii kościoła, 1 listopada oddajemy cześć wszystkim zmarłym, którzy osiągnęli zbawienie. Początki tego święta odnajdujemy w okolicach IV wieku n.e. Zakłada się, że oficjalnie święto wprowadził papież Grzegorz III w VIII wieku.
Co ciekawe, Kościół Katolicki nie nakazuje odwiedzenia cmentarzy 1 listopada. To, jak często odwiedzamy groby bliskich zależy od naszego sumienia. Natomiast w kalendarzu liturgicznym Wszystkich Świętych jest świętem nakazanym i każdy wierny tego dnia powiniem uczestniczyć w liturgii.
Na cmentarzu przy ulicy Unickiej pojawił się nasza fotoreporterka i na zdjęciach uwieczniła przygotowania do tego pełnego zadumy święta. Zobacz w galerii jakie chwile udało się uwiecznić.