Warszawa. Obóz rządzący już nie ukrywa swojej fascynacji najbardziej radykalnymi, brunatnymi kartami historii Europy - w ten sposób Donald Tusk ocenił czwartkową (28.10) debatę w sejmie nad firmowanym m. in. przez Kają Godek obywatelskim projektem ustawy zakazującej m. in. marszów równości.
Przedstawiciele wnioskodawcy z sejmowej mównicy porównywali osoby LGBT do nazistów, a tzw. ideologię LGBT określali mianem totalitaryzmu. Nieco tylko mniej radykalne w tonie słowa popłynęły następnego dnia z ust wiceministra edukacji. Zdaniem Tuska, sama debata jak i choćby ujawnione niedawno maile z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka, w których cytował maksymę SS, sugerują, że zarzucanie PiS i jego politycznym sojusznikom faszyzujących tendencji przestało być przesadą.