
Warszawa. W piątek wieczorem odeszli nasi towarzysze służby: Magnet, Jogin, Edamis, Lasso, Jerk i Long. Brakuje słów, by opisać rozmiar tej tragedii. Żegnajcie nasi niebiescy bracia – napisała Komenda Stołeczna Policji po tragicznym wypadku, do którego na terenie policyjnych koszar w Warszawie. W wyniku awarii ciepłowniczej zginęło sześć policyjnych psów.

- Z psami pracowały trzy osoby. Dwoje z nich były przewodnikami psów, a trzecia była biegłą, ale każdy z nich to był przyjaciel dla tych psów. Pracowali ze sobą bardzo długo, to były więzi, o których nigdy nie zapomną – powiedział nadkom. Sylwester Marczak z policji w Warszawie.
Opiekunom udzielono pomocy psychologicznej.
Trwa wewnętrzne postępowanie. Chodzi m.in. o sprawdzenie, czy wszystkie policyjne procedury zostały zachowane.
