Aleksandra Mirosław, złota medalistka igrzysk olimpijskich we wspinaczce z Paryża wreszcie znalazła chwilę, by spotkać się z lubelskimi kibicami. W środę, trzy tygodnie po tym jak w stolicy Francji stanęła na najwyższym stopniu podium, gościła w hali Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, gdzie znajduje się ścianka wspinaczkowa, na której rywalizowała w połowie marca tego roku podczas Pucharu Europy. Były wielkie brawa od sympatyków oraz kolegów i koleżanek z Klubu Wspinaczkowego Kotłownia, a także czek na 30 tysięcy złotych od lubelskiego ratusza. Zawodniczka miastu zrewanżowała się startową koszulką z igrzysk, która trafi do muzeum sportu. Kibice mogli liczyć na autograf i zdjęcie z mistrzynią olimpijską.
– Przyznacie państwo, że jest czymś niepowtarzalnym, fascynującym i fenomenalnym, kiedy kibicujemy osobom, które reprezentują klub czy barwy klubów z naszego miasta. Czymś chyba jeszcze bardziej emocjonującym jest to, kiedy wiemy, że na co dzień na lubelskich ulicach możemy spotkać Olę Mirosław. I rzeczywiście to ona tam w Paryżu nas reprezentowała – mówiła do licznego grona kibiców podczas środowej uroczystości Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta Lublina ds. kultury, spotu i partycypacji. – Droga Olu, mam nadzieję, że czułaś ogromne wsparcie całego miasta, ale przyznajcie państwo, że bez względu z jakich jesteście środowisk, jakie firmy reprezentujecie, gdzie pracujecie, tego dnia czas w Lublinie się zatrzymał. Doświadczyłam tego w lubelskim Ratuszu, kiedy na te kilka czy kilkanaście minut nikt nie zajmował się swoją pracą i był w pełni usprawiedliwiony. Wszyscy na różnych możliwych nośnikach oglądali i kibicowali Oli Mirosław. Ta radość, ten okrzyk radości, naprawdę mam nadzieję, że doleciał do Paryża – dodała wiceprezydent Lublina.
Po chwili wiceprezydent Stepaniuk-Kuśmierzak wręczyła złotej medalistce z Paryża czek na 30 tysięcy złotych dodając, że to nie ostatnia nagroda. Podczas najbliższej sesji Rady Miasta, która odbędzie się 5 września Aleksandra Mirosław zostanie uhonorowana Medalem Prezydenta Miasta Lublin. Być może wkrótce też zostanie Honorowym Obywatelem Miasta. Interpelację w tej sprawie, tuż po zdobyciu przez Mirosław złota, do prezydenta Krzysztofa Żuka i Przewodniczącego Rady Miasta Jarosława Pakuły złożył radny Konrad Wcisło.
Zawodniczka miastu zrewanżowała się startową koszulką z igrzysk. Ta, jak zapewniła wiceprezydent Stepaniuk-Kuśmierzak, trafi do muzeum sportu i zajmie w nim zaszczytne miejsce. Póki co, muzeum zniknęło jednak z Areny Lublin. Według naszych informacji wkrótce zostanie przeniesione do hali Globus.
Aleksandra Mirosław swoją wypowiedź rozpoczęła od podziękowań za ogromne wsparcie, które jak przyznała odczuwała na każdym kroku.
– Widziałam, co się działo na Kotłowni, dotarły do mnie te filmiki i było to naprawdę niesamowite, jakie emocje towarzyszyły wszystkim. Dziękuję, że dzisiaj przyszliście, Jest to też również dla mnie ogromny zaszczyt, ogromna przyjemność, że w moim mieście, z którego pochodzę, w którym się urodziłam i w którym mieszkam od 30 lat przywitaliście mnie. Kibice, którzy jesteście nie tylko wtedy kiedy jest cudownie, ale też kiedy mam troszeczkę gorsze występy. Cieszę się, że jestem częścią tej społeczności, cieszę się, że tutaj mieszkam i trenuję – dodała.
W kolejnej części mistrzyni olimpijska miała odpowiedzieć na pytania dziennikarzy i kibiców. Ci pierwsi solidarnie trzymali język za zębami, odnosząc się do tego, jak Mirosław po zdobyciu złota unikała lokalnych mediów. Pytań z sali jednak nie zabrakło. Na jedno z nich: Co dalej? Aleksandra Mirosław odpowiedziała, że nie planuje jeszcze kończyć kariery.
– W przyszłym sezonie będę normalnie startowała w Pucharze Świata i Mistrzostwach Świata – powiedziała i dodała, że „trzeba brać się do roboty”. W 2021 i 2023 roku była w MŚ trzecia, w przyszłym roku chciałaby odzyskać tytuł mistrzyni globu, który zdobywała już dwukrotnie w 2018 i rok później.
Ktoś zapytał także: Czy pomoże przemalować poświęcony jej mural w podwórku przy Krakowskim Przedmieściu 55?
Mirosław odpowiedziała, że jego autor jeszcze w tej sprawie do niej się nie zgłosił. W ubiegłym tygodniu rozmawialiśmy Michałem Ćwikiem, projektantem i nauczycielem akademickim w Instytucie Sztuk Pięknych UMCS w Lublinie, dla którego mural był pracą doktorską. Potwierdził nam, że zaprosi złotą medalistkę, by przemalowała czas rekordu świata z 6,24 s na aktualny z Paryża - 6,06 s. Zmianie ulegnie też notka biograficzna, w której uwzględniona zostanie informacja o złotym medalu olimpijskim i nowym rekordzie globu.