Dwuletni Wiktorek urodził się z rzadką wadą nóżek. Przed kalectwem, chłopca może uratować kosztowna operacja. O pomoc apelują też policjanci z radzyńskiej komendy, gdzie pracuje ojciec dziecka.
Ta wada to obustronna hemimelia strzałkowa i zdarza się raz na ćwierć miliona urodzeń. W stopach Wiktorka brakowało palców. Kości piszczelowe były wygięte, a prawa noga jest nadal wyraźnie krótsza od lewej. Chłopcu groziło inwalidztwo. Ale rodzice zaczęli działać.
- Trafiliśmy do Paley European Institute w Warszawie – kliniki ortopedycznej, gdzie leczy dr Dror Paley – światowej sławy ortopeda – piszą na stronie poświęconej synkowi jego rodzice, Daniel i Małgorzata Jankowscy. – Doktor dał nam 100 proc. gwarancji, że Wiktor będzie chodził jak zdrowe dziecko. Po raz pierwszy zaczęliśmy mieć wówczas nadzieję – wspomina Daniel Jankowski, który na co dzień jest policjantem w radzyńskiej komendzie. Jego koledzy też włączyli się w pomoc i apelują o wsparcie zbiórki na leczenie chłopczyka.
Wiktorek przeszedł już dwie operacje, ostatnią w lutym tego roku. Wówczas doktor Paley zrekonstruował podudzia. Dzięki temu piszczele chłopca są proste. Ale prawa nóżka jest nadal krótsza od lewej o 3 centymetry i z każdym miesiącem ta dysproporcja się zwiększa.
– Nasz syn musi mieć założony aparat do wydłużania, zanim rozbieżność w długości jego nóg przekroczy 5 centymetrów. W przeciwnym razie zostanie mu odebrana szansa posiadania równych nóg – tłumaczy ojciec chłopca.
Dlatego Wiktorek musi przejść kolejną operację. – A jej koszt po raz kolejny przyprawia o zawrót głowy. Mowa o 270 tysiącach złotych – precyzują rodzice i proszą o wsparcie.
Chłopcu można pomóc na różne sposoby:
- Dokonując bezpośrednich wpłat na zbiórkę internetową
- Przekazując przedmioty na grupę licytacyjną lub licytując przedmioty tam wystawione
- Przekazując 1,5% podatku KRS 0000037904 – w rubryce „Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1,5%” należy podać: 38138 Jankowski Wiktor