Prawie 100-tonowy dźwig jeszcze trochę poleży na poboczu drogi między Hańskiem a miejscowością Szcześniki w powiecie włodawskim.
Jak powiedział Radiu Lublin Mieczysław Chwała, kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich we Włodawie, usuwanie go może potrwać nawet kilka tygodni. Żeby wyciągnąć maszynę, drogowcy będą musieli utwardzić drogę, tak by mógł wjechać na nią specjalistyczny sprzęt. Trzeba będzie także usunąć fragment pola kukurydzy, w którym leży dźwig. Jeszcze nie wiadomo, kiedy zaczną się prace.
Do zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 sierpnia. Kierowca wjechał olbrzymim dźwigiem na drogę o dopuszczalnym tonażu 8 ton. Musiał jednak zjechać na pobocze, bo zauważył, że z przeciwka nadjeżdża samochód. 96-tonowy dźwig zsunął się z jezdni i przewrócił na bok. Przy okazji uszkodził drogę i fragment pobocza. – Kierujący pojazdem nie odniósł żadnych obrażeń, był trzeźwy. Taką trasę, jak wyjaśnił, zaplanowała mu nawigacja – mówi nadkom. Bożena Szymańska z policji we Włodawie.
Kierowca dostał mandat w wysokości 500 zł.