Lider lubelskiej listy Zjednoczonej Lewicy Janusz Palikot przed lubelskim dworcem PKS częstował przechodniów herbatą ziołową. Z kolei Józef Godlewski, kandydat komitetu Kukiz’15 przed jedną z lubelskich szkół rozdawał uczniom kawę.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– To herbata 10 ziół, która nie ma nic wspólnego z marihuaną. Piję ją codziennie, bo fantastycznie działa na pracę jelita cienkiego. Na tę dolegliwość cierpi 30 proc. polskiego społeczeństwa – mówi Palikot.
Podczas spotkania z dziennikarzami zapowiedział także, że złoży zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który nakazał mu przeprosić lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru za nazwanie go „człowiekiem wynajętym przez banki”.
Palikot powiedział, że sąd zgodził się z jego opinią, że Petru nie jest, a był wynajęty przez banki. Nie podzielił jednak jego zdania na temat tego, że jeśli Petru dostanie się do Sejmu, zadzwoni do prezesa Związku Banków Polskich i zamelduje wykonanie zadania. Współprzewodniczący Twojego Ruchu tłumaczy, że miało to być nawiązanie do słów Lecha Kaczyńskiego po wygraniu przez niego wyborów prezydenckich w 2005 roku.
– Sąd nie dopatrzył się w tym satyry czy aluzji politycznej, tylko wbrew moim intencjom odczytał to dosłownie – wyjaśnia Palikot.
Nietypową akcję wyborczą zorganizował też kandydat komitetu Kukiz’15 Józef Godlewski. Przed III LO im. Unii Lubelskiej częstował uczniów i przechodniów kawą. Odniósł się w ten sposób do zakazu sprzedaży tego napoju w szkołach.
– Chcę pokazać, jakimi absurdami zajmuje się rządząca koalicja – tłumaczy Godlewski. – Powinna zająć się rozwiązywaniem problemów, które są najbardziej palące dla Polaków. To miejsca pracy, utworzenie karty młodego przedsiębiorcy czy ułatwienia dla pracodawców, żeby mieli odpowiednie warunki do zatrudniania młodzieży – dodaje.