Na trzy miesiące sąd aresztował mężczyznę, który napadł na nastolatka.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę w Puławach na starym moście przez Wisłę. Do idącego tamtędy 14-latka podeszło dwóch mężczyzn. - Jeden z nich zażądał, aby chłopiec oddał mu wszystko, co posiada w kieszeniach. Gdyby tego nie zrobił, miał zostać pobity. Agresor zastraszył także 14 latka, że wrzuci go do Wisły – opisuje sytuację policja.
Chłopak oddał telefon komórkowy, klucze od domu oraz kartę do bankomatu. Napastnik zabrał mu przedmioty i jeszcze zażądał, aby chłopiec wypłacił kieszonkowe, które posiada na koncie.
- W tym celu ruszyli w kierunku bankomatu. Po przejściu kilkuset metrów, chłopiec zauważył starszych ludzi idących po drugiej stronie ulicy. Wykorzystując to, uciekł napastnikowi, prosząc ich o pomoc. Jak się okazało, mężczyzna, który mu groził, przestraszył się konsekwencji, porzucił zabrane chłopcu przedmioty o uciekł – dodają mundurowi.
Policja namierzyła napastnika. Okazał się nim 23-letni mieszkaniec Puław. Grozi mu do 12 lat więzienia.