Po tym, jak miejscowy dworzec zmienił właściciela, trzej przewoźnicy przestali się na nim zatrzymywać. Żeby mieszkańcy mogli skorzystać z ich usług muszą iść na przystanki położone z dala od centrum. Apelują, aby przedsiębiorcy porozumieli się.
W sierpniu ubiegłego roku zwierzyniecki dworzec kupiła w przetargu firma Wach z Frampola. W grudniu nowy właściciel chciał spotkać się z przewoźnikami, przedyskutować zmianę warunków korzystania z dworca i podpisanie nowych umów. Trzech z nich z zaproszenia nie skorzystało i w lutym przestało na dworzec przyjeżdżać.
– Żeby skorzystać z busów trzech prywatnych przewoźników musimy iść nie na dworzec, tylko na słupek położony jakiś kilometr dalej przy ulicy Biłgorajskiej – denerwuje się pani Anna, mieszkanka Zwierzyńca. – Po pierwsze to dużo dalej. Po drugie nie ma tam ławki, ani wiaty. Najpierw brnęliśmy w śniegu, a teraz chodzimy po błocie.
– To bardzo utrudnia nam życie – dodaje Wiesław Maliszewski, mieszkaniec miasta. – Mam nadzieję, że przewoźnicy szybko się dogadają. Powinni działać przede wszystkim z myślą o swoich klientach.
Właściciel dworca wini przewoźników
Nowy właściciel dworca ma wątpliwości, czy jest na to szansa. – W związku z tym całym zamieszaniem, wynajęliśmy renomowaną kancelarię prawną i na drodze sądowej będziemy bronić naszego dobrego imienia. Nie pozwolimy, aby ktokolwiek naruszał dobre imię spółki i szkodził pasażerom – podkreśla Zofia Wach, przedstawicielka firmy. – Trzy prywatne firmy celowo działają na szkodę mieszkańców i turystów oraz na szkodę naszej spółki i pozostałych firm korzystających z dworca. Jesteśmy cały czas otwarci na rozmowy, jednak te firmy nie są tym zainteresowane. Unikają z nami kontaktu, bo wybrali drogę presji i szkalowania nas w mediach. Okłamują podróżnych, skłócają mieszkańców i wywierają medialną presję na władzach miasta. Obecnie firmy te założyły sobie za cel, aby powstał nowy dworzec w Zwierzyńcu. To absurd. Podróżni odjeżdżaliby z kilku miejsc i powstałby totalny chaos.
Zofia Wach uważa, że to przewoźnicy działają na szkodę podróżnych. – Właściciel jednej z firm, który podpisał z nami umowę oddał ją mówiąc, że musi ją wypowiedzieć, bo nie będzie się wyłamywał, gdy trzech przewoźników dogadało się, że nie będą wjeżdżać na dworzec w Zwierzyńcu. Uważamy za skandaliczne, że doszło do takiej zmowy przeciw podróżnym i innym przewoźnikom – podkreśla Wach.
Potrzebny nowy przystanek?
W imieniu przedsiębiorców, którzy nie chcą zgodzić się na warunki zaproponowane przez nowego właściciela dworca oraz mieszkańców głos zabrał poseł Sławomir Zawiślak (PiS).
– Dotychczasowi przewoźnicy przedłożyli mi oświadczenie podkreślające ich dobrą wolę rozwiązania powstałego problemu oraz przykłady złej woli aktualnego właściciela przystanku m.in. odmawiającego udzielenia wjazdu na wymieniony przystanek w godzinach dla niego niekorzystnych, narzucającego wjazd na przystanek w godzinach mu odpowiadających – pisze Sławomir Zawiślak w liście do burmistrza Zwierzyńca.
Poseł proponuje żeby na terenie gminnym stworzyć nowy przystanek, z którego mogliby korzystać pasażerowie. – Z przekazanych mi oczekiwań w tej sprawie wynika, że według mieszkańców Zwierzyńca, zasadnym byłoby wyznaczenie jego położenia na placu przy ul. Słowackiego obok Centrum Kultury i znajdującej się tam Informacji Turystycznej – parking pomiędzy budynkiem Centrum Kultury a pawilonem handlowym „ Ordynat” lub w zatoce przy budynku Centrum Kultury.
We wtorek burmistrz Zwierzyńca organizuje spotkanie w sprawie komunikacji. Wezmą w nim udział m.in. firmy przewozowe oraz nowi właściciele dworca.
Oświadczenie Zofii Wach
Dworzec w Zwierzyńcu został zakupiony przez Wach we Frampolu sp. z o.o. w sierpniu 2016 roku w drodze publicznego przetargu. W porozumieniu z władzami miasta ustaliliśmy, że do końca roku nie będą zmieniane warunki korzystania z dworca dla przewoźników. W grudniu burmistrz poinformował przewoźników o zmianie właściciela. Spółka zaproponowała wszystkim przewoźnikom spotkanie celem ustalenia warunków i podpisania nowych umów.
Niestety kilku z nich od samego początku zmówiło się i nie chcą podpisać umów na wjazdy. Od początku działają oni na szkodę pasażerów i rozpowszechniają nieprawdziwe informacje. Spółka Wach jako większościowy udziałowiec inwestuje w rozwój i zarządza PKS w Biłgoraju. Po tym jak uruchomiliśmy na trasie Biłgoraj - Zamość 12 nowych połączeń, niektórzy z przewoźników w ramach walki z PKS nakłonili prezesa spółdzielni mieszkaniowej im. Zamoyskiego w Zamościu, aby wypowiedział nam umowy na wjazd na przystanek w Zamościu, zarządzany przez spółdzielnię.
Następnie rozwiesili w Zwierzyńcu ulotki informujące, że obecny dworzec będzie zlikwidowany. Nie przyjeżdżali do nas na wcześniej umówione spotkania. Możemy za przykład podać jedną z firm, która podpisała z nami umowę na wjazd na dworzec, a następnie po kilku dniach właściciel przyjechał i oddał umowę, mówiąc że musi ją wypowiedzieć bo nie będzie się wyłamywał, ponieważ trzech przewoźników dogadało się, że nie będą wjeżdżać na dworzec w Zwierzyńcu.
Uważamy za skandaliczne, że doszło do takiej zmowy przeciw podróżnym i innym przewoźnikom. Trzy firmy celowo działają na szkodę mieszkańców i turystów oraz na szkodę naszej spółki i pozostałych firm korzystających z dworca. Jesteśmy cały czas otwarci na rozmowy, jednak te firmy nie są tym zainteresowane. Unikają z nami kontaktu, bo wybrali drogę presji i szkalowania nas w mediach. Okłamują podróżnych, skłócają mieszkańców i wywierają medialną presję na władzach miasta.
Obecnie firmy te założyły sobie za cel, aby powstał nowy dworzec w Zwierzyńcu. To absurd. Podróżni odjeżdżaliby z kilku miejsc i powstałby totalny chaos. Nawet jeden z posłów zaczął lobbować za tymi firmami i żądać utworzenia nowego dworca. Takie rozwiązanie zaszkodziłoby bardzo mieszkańcom Zwierzyńca i turystom. Skandaliczne jest to, że poseł Sławomir Zawiślak nie kontaktował się z naszą spółką, a rozsyła pisma szkalujące naszą firmę. Wypowiada się publicznie w obronie winnych całego zamieszania - nie znając dokładnie kontekstu całej sprawy.
W związku z tym całym zamieszaniem, wynajęliśmy renomowaną kancelarię prawną i na drodze sądowej będziemy bronić naszego dobrego imienia. Nie pozwolimy, aby ktokolwiek naruszał dobre imię spółki i szkodził pasażerom. Mieszkańcy Zwierzyńca trzymają naszą stronę i dają temu wyraz w telefonach do naszej firmy, wiadomościach na profilu facebookowym. Oni rozumieją, że skoro większość firm wjeżdża normalnie na dworzec, to te trzy firmy zachowują się nie fair w stosunku do podróżnych.