Do 10 lat więzienia grozi trzem sprawcom kradzieży z włamaniem do domu 64-letniego mieszkańca gminy Bełżec. Jednym z podejrzanych jest siostrzeniec poszkodowanego.
- Dwaj z nich złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze - informuje Ireneusz Stromidło, rzecznik prasowy tomaszowskiej policji.
Do zdarzenia doszło pod koniec listopada ub. roku. Napastnicy w kominiarkach weszli do mieszkania 64-latka, a następnie przy pomocy metalowego pręta zabarykadowali drzwi pokoju, w którym przebywał gospodarz. Potem zabrali się do przeszukania kufra, skąd zabrali ponad 8 tys. złotych w gotówce.
Poszkodowanemu udało się wydostać z domu przez okno. Pobiegł po pomoc. Kiedy wrócił z sąsiadem, po włamywaczach nie było śladu.
Wolnością cieszyli się przez kilka tygodni. Sprawcy, wśród których jest siostrzeniec 64-latka, przyznali się do winy. Za część skradzionego łupu kupili używany samochód i sprzęt nagłaśniający. Resztę gotówki wydali na rozrywki.