(Wojciech Nieśpiałowski)
W jednej z księgarni katolickich w Biłgoraju zbierane są podpisy pod wnioskiem o odebranie posłowi Januszowi Palikotowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta.
– Janusz Palikot forsuje na każdym kroku antyklerykalne hasła, a mieszkańcy powiatu biłgorajskiego słyną z pobożności – zauważył jeden z prawicowych polityków.
To prawda. Pod względem frekwencji i liczby wiernych przystępujących do komunii świętej katolicy z powiatu biłgorajskiego są w czołówce w diecezji zamojsko-lubaczowskiej.
Pismo z zebranymi podpisami ma trafić do Rady Miasta, która cztery lata temu wyróżniła ówczesnego polityka Platformy Obywatelskiej za zaangażowanie w rozwój gospodarczy i wsparcie dla różnych pożytecznych inicjatyw w Biłgoraju.
– Dopóki wniosek nie trafi do rady, nie będę komentował tej inicjatywy – powiedział nam burmistrz Biłgoraj Janusz Rosłan (SLD).
Zaznaczył, że w uchwale w sprawie przyznawania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Biłgoraj nie ma zapisu dotyczącego jego odbierania. – Z tego, co pamiętam, poseł Palikot otrzymał tytuł za to, co robi dla Biłgoraja nie za poglądy polityczne – mówi Janusz Rosłan.
A jak do sprawy podchodzi Honorowy Obywatel Biłgoraja? – Środowiska prawicy, niestety, dzielą wszystkich: katolików na lepszych i gorszych Polaków, a jak się okazuje – też mieszkańców Biłgoraja. Byłoby lepiej, gdyby szukali tego, co łączy – skomentował dla nas Janusz Palikot.
Przypomnijmy, że w jesiennych wyborach Ruch Palikota zdobył na ziemi biłgorajskiej ponad 20 proc. poparcia. W 26-tysięcznym Biłgoraju na formację Palikota oddano 22,57 proc. głosów; Zamojszczyznę, czyli powiaty biłgorajski, hrubieszowski, tomaszowski i zamojski, reprezentuje w parlamencie poseł Marek Poznański z Hrubieszowa, który był "jedynką” na liście Ruchu Palikota.