Siedmiu gospodarzy z Siedlisk (gm. Lubycza Królewska) zablokowało budowę siedmiokilometrowego odcinka drogi krajowej nr 867 z Werchraty na Podkarpaciu do przejścia granicznego w Hrebennem.
Aby wybudować drogę, ZDW musiał wykupić w gminie Lubycza Królewska ok. 100 działek. Większość właścicieli zgodziła się na sprzedaż. Okoniem stanęło kilku gospodarzy z Siedlisk. Pomimo ich sprzeciwu, drogowcy wystarali się o pozwolenia na budowę drogi. W ubiegłym roku protestujący złożyli jednak skargę w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. – I przegraliśmy – przyznają Waldemar Kolasa i Stanisław Potoplak. – Zaskarżyliśmy jednak decyzję wójta o podziale działek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, bo w chwili jej wydania plan zagospodarowania przestrzennego był już nieważny. SKO unieważniło decyzję. Teraz trudno będzie nas wywłaszczyć.
W tym roku władze województwa lubelskiego planowały wydać na budowę drogi ok. 18 mln zł. Część środków planowano pozyskać z unijnych funduszy strukturalnych. Kiedy budowa stanęła pod znakiem zapytania, ZDW robił co mógł, aby przekonać krnąbrnych gospodarzy. Kilkakrotnie podwyższano stawki wykupu ziemi (z 4 do 9 zł za mkw.). Bezskutecznie.
– Nie chcemy pieniędzy, tylko świętego spokoju – tłumaczy Kolasa. – Wielu z nas pozakładało w domach kwatery agroturystyczne i postanowiło zarabiać na turystach. Tiry nam we wsi niepotrzebne.
Protesty mieszkańców Siedlisk spowodowały już wielomiesięczne opóźnienie w realizacji inwestycji. – Bez kompletu dokumentacji nie można wystąpić o unijne dotacje – mówi Wiktor Życzyński, dyrektor ZDW w Lublinie. – Miliony złotych mogą przejść nam koło nosa. Możemy stracić także prawie 1 mln zł, który już wydaliśmy na inwestycję. Drugie tyle wyłożyło województwo podkarpackie. W niedługim czasie projekty budowlane stracą ważność i drogę będziemy zmuszeni spisać na straty. – To byłaby ogromna szkoda dla regionu – denerwuje się Mieczysław Parol, dyrektor Wydziału Geodezji, Kartografii, Katastru i Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Tomaszowie Lub. – Postaramy się zrobić wszystko, aby do tego nie dopuścić. Będziemy negocjować z protestującymi, a w ostateczności doprowadzimy do wywłaszczeń. Ta droga musi w końcu powstać.