Apartamenty o powierzchni ponad 30 metrów kwadratowych, basen i kręgielnia. Czegoś takiego nie ma i nie będzie miał żaden zamojski hotel. To wszystko powstanie natomiast w hotelu, którego budowa trwa w Sitańcu.
Na decyzję o lokalizacji inwestycji wpłynęły też inne czynniki. – Podatki od nieruchomości. W Zamościu jest drożej niż w wiejskiej gminie Zamość – wyjaśnia Kończyński. Stawka podatku za metr kwadratowy budynku gospodarczego w mieście to 15,80 zł rocznie. Tymczasem w przyległej gminie Zamość, na terenie której położony jest Sitaniec, płaci się jedynie 12,50 zł.
Poza tym z budową nowego hotelu na terenie miasta byłby spory problem. – Bo Zamość ma bardzo gęstą zabudowę i dusi się w granicach administracyjnych. Praktycznie nie mamy już na sprzedaż terenów, gdzie mógłby powstać nowy budynek pod miejsca noclegowe dla turystów – wyjaśnia Jan Radzik, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego, Budownictwa Urzędu Miasta Zamość.
Być może w przyszłości rolę bazy noclegowej dla Zamościa, w którym turystów z roku na rok przybywa, zaczną pełnić kwatery agroturystyczne na terenie gminy Zamość. – Co roku przybywają nam nowe miejsca noclegowe. Co ciekawe, nie są to już typowe kwatery agroturystyczne, ale małe pensjonaty o wysokim standardzie – mówi Magda Misztal, kierownik Ośrodka Promocji Turystyki i Sportu Gminy Zamość.