Darmowe leki dla mieszkańców Zamościa? Tak, ale trzeba podać swoje dane. Ktoś właśnie takie komunikaty rozpowszechniał w ogłoszeniach, które porozwieszano na przystankach autobusowych w mieście. Sprawą już zajęły się odpowiednie służby.
„Miasto Zamość, które jest pod opieką PiS-u oferuje każdej osobie leki za darmo” – tak zaczynał się komunikat. Dalej była mowa o tym, że ten bonus ma obowiązywać rok, a przewidziano go nie tylko dla seniorów, ale wszystkich, którzy w niedzielę 27 sierpnia o godz. 14 stawią się na Rynku Wielkim (dokładnie o tej porze ma się tam odbywać duża impreza motoryzacyjna Zamość na Okrągło) ubrani na... czerwono. Zalecono też wzięcie ze sobą dowodu osobistego, bo na tej podstawie miałaby być tworzona lista uprawnionych do bezpłatnych medykamentów.
Zdjęcie przedstawiające ogłoszenie zaczęło krążyć w środę po różnych profilach w mediach społecznościowych. Zdecydowana większość internautów wyczuła w tym jakieś oszustwo. Pojawiły się apele, by te ogłoszenia po prostu zrywać, aby nikt nie dał się naciągnąć.
>>> Chciał z nią spędzić resztę życia, a "amerykańska żołnierka" go oszukała <<<
– Osobiście tego nie widziałem, ale zdjęcie dotarło i do mnie, więc zareagowałem – mówi Piotr Błażewicz, przewodniczący Rady Miasta Zamość.
On również ostrzeżenie opublikował na swoim profilu, sugerując, że może po prostu chodzić o próbę wyłudzenia danych. Od razu też skontaktował się z policją. – Zaraz po tym od komendanta miejskiego policji dostałem sygnał, że sprawa jest wyjaśniana we współpracy ze strażą miejską – dodaje Błażewicz.
Tak rzeczywiście się stało. – Przyjęliśmy zgłoszenie i już w środę podjęliśmy czynności – mówi Marian Puszka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu.
Takich karteczek jego podwładni namierzyli ostatecznie kilka, na przystankach w rejonie ulicy Peowiaków i Partyzantów. – Przede wszystkim usunęliśmy je, bo zostały tam zawieszone nielegalnie – dodaje komendant. O innych podjętych w tej sprawie działaniach mówić nie chce. Zapewnia, że wszystkie materiały zostały w czwartek rano przekazane policji.
– Na obecnym etapie prowadzimy to postępowanie w kierunku art. 63 a paragraf 1 kodeksu wykroczeń. Chodzi o umieszczanie plakatów, banerów czy ulotek bez uzyskania zgody zarądcy danego obiektu – potwierdza asp. szt. Katarzyna Szewczuk z zamojskiej policji. Nie ukrywa, że pomocne w namierzeniu sprawców bądź sprawcy mogą być zapisy z kamer monitoringu.