Prezydent Andrzej Wnuk nie ma nic przeciwko naszemu członkostwu w Unii Europejskiej, ale uważa, że w tym momencie jakoś specjalnie jej honorować nie należy. No i zdecydowanie nie chce być porównywany ani do posła Janusza Kowalskiego, ani do sędzi Krystyny Pawłowicz. Tego można się było dowiedzieć z poniedziałkowej sesji Rady Miasta Zamość.
Tej dyskusji w programie nie było. Wywołało ją wystąpienie zamościanki Elżbiety Witkowskiej, która we własnym imieniu, także jako członkini grupy Wolni Obywatele Zamościa oraz działaczka ruchu Pulse of Europe zabrała głos na początku obrad.
Wyraziła niezadowolenie z faktu, że ani 1 maja, kiedy przypadała 18. rocznica wstąpienia Polski do UE, ani 5 maja w Dniu Rady Europy, ani w poniedziałek 9 maja, kiedy obchodzony jest Dzień Europy, w żadnym z centralnych miejsc Zamościa nie wywieszono flag Unii Europejskiej.
– Zamość, moje miasto szczególnie dużo zawdzięcza naszemu członkostwu w Unii Europejskiej i związanym z tym funduszom unijnym płynącym od 18 lat do Zamościa bardzo szerokim strumieniem – przypominała Witkowska, wymieniając m.in. renowację Starego Miasta, fortyfikacji, rewitalizację Parku Miejskiego czy rozbudowę ogrodu zoologicznego. – Nie zgadzamy się na takie ostentacyjne ignorowanie i lekceważenie, niedocenianie naszego członkowstwa w UE – stwierdziła i na koniec zrobiła Andrzejowi Wnukowi prezent z czterech masztowych flag unijnych.
Prezydent upominek przyjął, podziękował i natychmiast wyjaśnił, że nie jest eurosceptykiem. Przypomniał, że jeszcze jako redaktor naczelny lokalnego tygodnika zachęcał mieszkańców do głosowania w referendum za przystąpieniem do UE. Ale też zastrzegł, że ani Zamość, ani Polska wcale nie zawdzięcza UE tak wiele, jak się mówi. Nie ukrywał, że ma wobec UE wiele zastrzeżeń. Wprost stwierdził, że nie zdaje ona egzaminu w sprawie wojny na Ukrainie, a jemu jest z tego powodu przykro. I dlatego prezydent Zamościa nie widzi powodu, by w jakiś szczególny sposób honorować UE inaczej niż flagami np. znajdującymi się w sali Consulatus, gdzie odbywają się obrady.
– Rok temu, dwa lata temu i trzy lata temu wyświetlaliśmy na ratuszu flagę Unii Europejskiej. W tym roku uznałem, że warto eksponować flagę Ukrainy. Nie oceniam jak będzie w przyszłości – stwierdził prezydent Zamościa.
Opozycyjni radni z argumentacją prezydenta się nie zgodzili. Dyskusja była długa, żarliwa, pełna różnych argumentów. Mówiono i o pieniądzach, i o wartościach. Nie sposób przytoczyć tę debatę w całości.
– Przypomnijcie sobie, jak 18 lat temu wyglądał Zamość. Przypomnijcie sobie, jak myśmy wyglądali. Przypomnijcie sobie, jakie mieliśmy marzenia. Była to szansa dla nas, wykorzystaliśmy tę szansę – grzmiał m.in. radny Wiesław Nowakowski. Stwierdził również, że gdy słucha wypowiedzi Andrzeja Wnuka, to przed oczami stają mu poseł Janusz Kowalski, sędzia Krystyna Pawłowicz czy minister Zbigniew Ziobro.
Ta wypowiedź chyba dotknęła prezydenta Zamościa, bo porównanie go do wymienionych polityków określił jako „najzwyczajniej w świecie wstrętne i nie na miejscu”.
Już dużo po zakończeniu sesji, wieczorem na fasadzie zamojskiego Ratusza wyświetlona została jednak unijna flaga. Post ze zdjęciem opatrzono opisem: "9 maja - Dzień Europy. To dzień upamiętniający tzw. Plan Schumana, przedstawiony w 1950 roku przez francuskiego ministra spraw zagranicznych Roberta Schumana. Plan stał się podwalinami dzisiejszej Unii Europejskiej".
Andrzej Wnuk ten wpis polubił.