Już wiedzą, że podstawa to jeden celny cios, szybka ucieczka i głośne wołanie o pomoc. Uczestniczki kursu Kobieta Bezpieczna, organizowanego przez zamojską policję, mają przed sobą jeszcze kilka godzin szkolenia, ale już czują się bardziej pewne siebie.
– Dlatego zapisałam się na ten kurs – tłumaczy zamościanka. – Nie wiem, czy gdyby ktoś na mnie teraz napadł, umiałabym zachować zimną krew, ale już czuję się bardziej pewna siebie.
– Mnie kiedyś jakiś człowiek zaczepił na ulicy. Nic groźnego, ale sytuacja nie była przyjemna – wspomina 27-letnia pani Diana. Na kurs samoobrony Kobieta Bezpieczna zapisała się, żeby umieć sobie w takich sytuacjach radzić. – Już znam kilka chwytów. Jakoś bym sobie poradziła – mówi.
Kobiety uczą się bronić
– Uczymy się, jak używać siły, bo wbrew pozorom sporo jej w sobie mamy – dodaje 22-letnia pani Patrycja. – Czasem wystarczy jedno celne uderzenie i można sobie z bandytą poradzić – dodaje 25-letnia pani Agnieszka. – Można np. użyć kluczy, które nosi się w kieszeni albo po prostu torebki – dorzuca 24-letnia pani Monika.
Wszystkie zgodnie zapewniają, że udział w policyjnym szkoleniu to strzał w dziesiątkę. – Jest sympatycznie, dużo ćwiczymy, a prowadzący są wyjątkowo wyrozumiali i spokojnie, cierpliwie, bardzo dokładnie wszystko tłumaczą – zapewniają kobiety.
– Panie są bardzo skrupulatne. Zadają wiele dociekliwych pytań, każdy element ćwiczeń rozkładają na czynniki pierwsze – śmieje się aspirant sztabowy Piotr Nowicki z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, który kurs samoobrony dla pań prowadzi