Zamościanie mogą na długie miesiące zostać pozbawieni dostępu do miejskiej biblioteki. Do sądu wpłynął właśnie wniosek o wstrzymanie prac budowlanych w będącej na ukończeniu nowej siedzibie placówki.
Ten ktoś, czyli Jerzy Różyłło, dyrektor Wydziału Rozwoju Gospodarczego Urzędu Miasta Zamość, nie chciał wyjawić, dlaczego to on a nie Kozik widnieje jako autor części projektu. - To drobne poprawki a projektant i tak bierze pieniądze za nadzór autorski - tłumaczy Różyłło.
W kwietniu przed Sądem Okręgowym w Zamościu rozpocznie się proces, który to wyjaśni. Jednak prace budowlane mogą zostać wstrzymane jeszcze przed jego rozpoczęciem. - Sędzia ma prawo wydać taki nakaz w celu zabezpieczenia dowodów w sprawie - wyjaśnia Jerzy Rusin, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Zamościu
Jednak biblioteka będzie nieczynna, dopóki nie zostanie ukończona część budynku, gdzie ma być Młodzieżowy Dom Kultury. Bo dopiero wtedy nadzór budowlany może wydać zgodę na użytkowanie. A właśnie prace w nie ukończonej części chce zablokować inżynier Kozik. Jednak nawet gdy mu się to nie uda, sprawa przeciągnie się przynajmniej do czerwca. - Przeróbki w projekcie trochę opóźniły nam pracę, dlatego pewnie zakończymy nie wcześniej jak do końca maja - przewiduje Marian Mróz, kierownik budowy biblioteki. - Dopiero po zakończeniu budowy obiekt zostanie zgłoszony do nadzoru budowlanego, który ma 21 dni na dokonanie odbioru.
Ciekawe, że można było uniknąć poślizgów. - Procedury pozwalają na odbiór części budynku. Ale wiąże się to z koniecznością podzielenia dokumentacji. A to sporo pracy dla urzędników - wyjaśnia Bolesław Pić, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Zamościu.