Gorzej niż w czasie pandemii być nie może, ale do stanu sprzed koronawirusa jeszcze trochę brakuje. Na szczęście w zeszłym roku po okresie lockdownu czytelnicy dość licznie wrócili do Książnicy Zamojskiej.
– Bardzo lubię czytać książki, od dziecka lubiłem. Kiedyś miałem własną dużą bibliotekę w domu, liczyła na pewno ponad 1000 książek. Wszystkie przeczytałem, niektóre nawet kilka razy. Zdecydowaną większość ostatecznie rozdałem. Teraz mam może z 200 pozycji, ale regularnie korzystam ze zbiorów biblioteki – mówi Stanisław Górski z Zamościa, którego w główniej wypożyczalni Książnicy Zamojskiej spotkaliśmy w poniedziałek.
Zamościanin odwiedza to miejsce raz, dwa razy w miesiącu, z reguły wypożycza wtedy kilka książek. – Gustuję w dobrych kryminałach, ale też literaturze historycznej – zdradza pan Stanisław.
– Ja lubię czytać książki wojenne, o wysiedleniach, ale także romanse, no i wydawnictwa religijne – mówi z kolei Krystyna Siemko, która również tydzień rozpoczęła od wizyty w bibliotece. Przychodzi tutaj raz na miesiąc i wtedy bierze książki na zapas, najczęściej 4-5 pozycji. Z oferty jest bardzo zadowolona. Zawsze znajdzie do czytania coś, co ją interesuje.
Ta dwójka zamościan to tylko ułamek spośród 11 tys. 258 osób, które w ubiegłym roku w Książnicy Zamojskiej zarejestrowano jako czytelników przychodzących i wypożyczających książki do domu. Przygotowane przez placówkę podsumowanie minionych 12 miesięcy wskazuje, że ten wynik nie jest szczytem marzeń, bo przed pandemią było lepiej.
„Czytelnicy w 2022 roku stanowili 18,1 proc. wszystkich mieszkańców Zamościa i jest to więcej niż w dwóch poprzednich latach, ale mniej niż w 2019 roku, kiedy wskaźnik rozczytania wynosił 19 proc.” – czytamy w przesłanym do naszej redakcji raporcie.
W zeszłym roku wzrosła również liczba osób korzystających ze zbiorów udostępnianych w czytelniach, poszukujących informacji w internecie albo w bazach udostępnianych przez książnicę. Biblioteka rejestruje wówczas liczbę odwiedzających i w 2022 dało to wynik 80 310 odwiedzin czytelniczych, czyli skok w porównaniu z 2020 i 2021 o ponad 13 procent.
„Jeśli chodzi o liczbę udostępnionych zbiorów, czyli tzw. wypożyczeń w całej sieci zarejestrowano ich 219 428, co oczywiście robi pewne wrażenie. Tutaj utrzymują się jeszcze niewielkie tendencje spadkowe (na poziomie 2,8 proc.), ale nie są one tak wysokie, jak w czasie pandemii, kiedy sięgały 16 proc. w 2020 i 7 proc. w 2021 r” – czytamy w podsumowaniu.
Z przeprowadzonych w Książnicy Zamojskiej analiz wynika, że wskaźniki wypożyczeń do stanu sprzed pandemii nie wróciły z kilku powodów. Po pierwsze w Zamościu ubywa mieszkańców, również tych czytających. Po drugie stale doposażane są biblioteki szkolne, a więc młodzież nie szuka już np. lektur w książnicy. Poza tym coraz popularniejsze stają się kody LEGIMI, czyli kody dostępu do e-booków, ale też inne zdalne, płatne usługi dostępu do książek.
Za tym trendem Książnica Zamojska stara się nadążać, zwiększając liczbę oferowanych czytelnikom kodów w abonamencie. W tym roku jest ich już 90 w skali miesiąca, podczas gdy w 2021 było 60, a w 2022 – 70.
Niezależnie od tego zasoby są też regularnie uzupełniane o książki tradycyjne. To jednak jest w znacznym stopniu uzależnione od środków pozyskanych z zewnątrz, np. dotacji ministerialnej w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Na wysokość tego wsparcia wpływ ma zaś liczba zarejestrowanych w bibliotece czytelników i wypożyczeń. Stąd apel Książnicy Zamojskiej do mieszkańców miasta i powiatu: zapisujmy się do bibliotek, wypożyczajmy książki, bo wówczas w księgozbiorze będzie więcej nowości.