56-latek z Lubyczy Królewskiej płacił synowi sąsiada za pomoc przy drobnych pracach w domu i na polu. Chłopakowi było jednak za mało. Wykorzystał zaufanie mężczyzny i kradł mu pieniądze. W sumie uzbierał sobie dodatkowo 1650 zł. Wszystko wydał.
Ich podejrzenia padły na 14-latka, który od czasu do czasu bywał w mieszkaniu sąsiada, aby mu pomagać.
– Ustalili, że chłopak podpatrzył, gdzie mężczyzna trzyma pieniądze i po prostu mu je podbierał – informuje Ireneusz Stromidło, rzecznik tomaszowskiej policji.
Sprawca przyznał się do winy, ale pieniędzy oddać nie może. Bo, jak wyznał policjantom, wszystko wydał na własne potrzeby.