– Czasami, niestety, dochodzi do tego typu sytuacji – mówi podinspektor Stanisław Bojarski, komendant powiatowy policji w Krasnymstawie. – Musimy przewozić oskarżonych w kilkusetkilometrowych konwojach, ale nie zawsze udaje się nam tego samego dnia dowieźć aresztantów do Kraśnika, Lublina i Zamościa. Brakuje ludzi i sprzętu.
Na ławie oskarżonych miało zasiąść wczoraj sześć osób, w tym były policjant. Prokurator zarzuca im dokonanie napadu na kasjerkę w Nieliszu. Do zdarzenia doszło 24 października ubiegłego roku. Kasjerka wracała z banku z torbą, w której znajdowało się ok. 100 tys. zł. Była już blisko Urzędu Gminy, kiedy nastąpił atak.
Z tego co się nam udało ustalić proces powinien rozpocząć się w połowie kwietnia.