Prawa do przejścia w tym roku na wcześniejszą emeryturę ma ponad setka nauczycieli ze szkół w Zamościu. Nawet gdyby wszyscy z tego przywileju skorzystali, to o zajęciu zwolnionych przez nich etatów mogą marzyć nieliczni. Świeżo upieczonych pedagogów przybywa więc w gronie bezrobotnych.
- Na dodatek na półetat - mówi z żalem młoda nauczycielka, która może liczyć na zarobki nieprzekraczające 500 złotych netto. - Dlatego daję sobie pół roku na znalezienie jakiegoś dodatkowe źródła dochodu. Jeśli się nie uda, po prostu wyjadę za granicę.
W jeszcze gorszej sytuacji jest bardzo wielu świeżo upieczonych pedagogów.
- Na liście bezrobotnych mamy 90 nauczycieli oraz 45 osób z innym wykształceniem, ale prawem do nauczania. Jednocześnie dysponujemy zaledwie 21 ofertami zatrudnienia w szkołach - mówi Marian Hawrylak, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. Podkreśla jednak, że oczekiwania pracodawców nijak się mają do wykształcenia tych, którzy pracy szukają. Na etaty mogłoby liczyć np. 7 nauczycieli zawodu i sześciu anglistów. A tymczasem wśród bezrobotnych dominują poloniści (23 osoby), matematycy (11), są także historycy, plastycy, chemicy i fizycy.
- Właściwie od zaraz zatrudniliśmy trzech oligofregopedagogów (osoby zajmujące się chorymi umysłowo - red.) w ośrodku szkolno-wychowawczym, ale nikt z takim wykształceniem się do pracy nie zgłosił. Natomiast nauczycieli innych specjalności ubiega się o pracę mnóstwo - informuje Kazimierz Chrzanowski, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Zamość. I nie ma dla młodych nauczycieli dobrych wiadomości. - Nawet jeżeli jakaś część z ponad setki tych pedagogów, którzy mogą już przejść na emeryturę, z tej okazji skorzysta, szans na przejęcie po nich etatów nie będzie.
Po wakacjach do pracy w II LO w Zamościu na pewno nie wróci polonistka, matematyczka i germanistka. Nauczyciele tych przedmiotów są wśród ponad 200 osób, które złożyły w sekretariacie szkoły podania o pracę.
- O wakatach nie ma mowy - uprzedza dyrektor Ireneusz Hajduk, który również zdecydował się już przejść na emeryturę. - Po odejściu tych osób, sytuacja zmieni się o tyle, że prostu nie trzeba będzie tak kombinować, żeby nauczycielom już u nas zatrudnionym jakoś skompletować etaty. Jeżeli ktokolwiek zostanie zatrudniony, to najwyżej wuefista.