Nie godzimy się na bylejakość i pseudorehabilitację
Chodzi o zarządzenie byłego prezesa NFZ w sprawie "określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju rehabilitacja lecznicza”. - NFZ chce drastycznie zmniejszyć czas rehabilitacji dziennej dzieci niepełnosprawnych. W ten sposób odbiera się im szansę na rzeczywistą poprawę zdrowia - mówi Maria Król, przewodnicząca Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Krok za Krokiem” w Zamościu.
W prowadzonym przez nią ośrodku przy ul. Peowiaków całodniowa rehabilitacja oraz pełny wachlarz usług medycznych na jednego wychowanka, wynosi obecnie 74 zł. NFZ chce od nowego roku obniżyć stawkę o 35 proc. - do 44 zł na każdego przedszkolaka i 55 zł na dziecko w wieku szkolnym.
To nie koniec.
Od nowego roku przedszkolaki będą mogły przebywać w placówce najwyżej dwie godziny, a ich starsi koledzy trzy. - NFZ wszystkich traktuje jednakowo - komentuje szefowa ośrodka. - A przecież na pomoc dziecku z porażeniem mózgowym trzeba większych nakładów niż dla kogoś z trikiem nerwowym czy niedosłuchem. Takie podejście grozi spadkiem jakości usług i utratą specjalistycznej kadry. To zarządzenie promuje bylejakość i pseudorehabilitację. Nie godzimy się na taśmową terapię.