Maciej Slósarski z Białej Podlaskiej nie dał szans zamojskim trenerom, przepływając najszybciej zarezerwowany dla instruktorów dystans
50 metrów kraulem. Niestety, jego wychowankowie nie poszli w ślady mistrza.
Podczas wczorajszego Dziecięcego Wodnego Turnieju Miast Zamość – Biała Podlaska swoje umiejętności porównały dzieci uczestniczące w prowadzonych przez oba miasta programach nauki pływania. – Nasz program trwa o rok krócej niż zamojski, dlatego wynik można było przewidzieć. Najważniejsze jest jednak to, że dzieciaki poczuły ducha rywalizacji, który jest najlepszą motywacją do ciężkiej pracy – mówi Janusz Wilczek, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Biała Podlaska.
Była rywalizacja, ale było też dużo frajdy. A to za sprawą konkurencji zabawowych. – Na przykład poszukiwanie skarbów na dnie morza – opowiadała nam Andżelika Maguła, uczennica Szkoły Podstawowej nr 9 w Zamościu, która startowała w wyławianiu krążków z małego basenu. Podobało się też przyjezdnym. – Bardzo fajny basen. U nas mamy trochę gorszy, bo starszy – skwitowała Karolina Białecka, która w tej samej konkurencji reprezentowała Białą Podlaską.
Dobrze bawili się też urzędnicy, którzy ścigali się na 25 metrów kraulem. – Pływanie to czysta przyjemność, a do tego jeszcze świetna atmosfera i organizacja. Z przyjemnością wystartuję w przyszłym roku – zapowiada Tomasz Kossowski, sekretarz Urzędu Miasta Zamość, który wygrał wyścig urzędników dobijając do mety przed Zbigniewem Kapelą z Referatu Kultury Fizycznej i Turystyki UM Biała Podlaska.
W przyszłym roku zawody zapowiadają się jeszcze ciekawiej. Gospodarzem turnieju będzie Biała Podlaska, a do rywalizacji mają być zaproszone Międzyrzec i Łuków, a może też i inne miasta organizujące programy nauki pływania dla dzieci.