Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Około 500 sadzonek konopi indyjskich zniszczyli w miniony czwartek policjanci z Hrubieszowa w Oszczowie (gm. Dołhobyczów). Właściciel pięcioarowej plantacji trafił do Policyjnej Izby Zatrzymań.
Nielegalna plantacja była dobrze zamaskowana. – Znajdowała się w pobliżu lasu – mówi podkomisarz Tomasz Martyniuk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie. – Bardzo dobrze układa nam się współpraca z funkcjonariuszami straży granicznej. To już kolejna skuteczna akcja, w której razem braliśmy udział.
Gdyby susz rośliny trafił na czarny rynek, właściciel, którym okazał się 55-letni mieszkaniec Hrubieszowa, mógłby zarobić nawet 120 tys. zł. Za prowadzenie nielegalnej uprawy konopi indyjskich może powędrować za kratki nawet na dwa lata.
Był to pierwszy w tym roku przypadek wykrycia nielegalnej plantacji konopi indyjskich w powiecie hrubieszowskim. Podczas akcji „Mak – Konopie” policja namierzyła wcześniej 16 nielegalnych upraw maku, których łączna powierzchnia przekraczała 6 ha.
Gdyby susz rośliny trafił na czarny rynek, właściciel, którym okazał się 55-letni mieszkaniec Hrubieszowa, mógłby zarobić nawet 120 tys. zł. Za prowadzenie nielegalnej uprawy konopi indyjskich może powędrować za kratki nawet na dwa lata.
Był to pierwszy w tym roku przypadek wykrycia nielegalnej plantacji konopi indyjskich w powiecie hrubieszowskim. Podczas akcji „Mak – Konopie” policja namierzyła wcześniej 16 nielegalnych upraw maku, których łączna powierzchnia przekraczała 6 ha.
