Dwaj mieszkańcy Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego porwali mężczyznę, znęcali się nad nim i grozili śmiercią. Pomagał im w tym funkcjonariusz policji. Wszystkim prokuratura postawiła zarzuty.
Piotr M. został wywieziony do lasu. Tam założono mu na szyję linkę holowniczą, zasłonięto oczy, bito i grożono śmiercią. Porywacze zażądali okupu. Mężczyźnie udało się uciec. Podczas śledztwa okazało się, że napastników wspomagał policjant (obecnie na emeryturze), który ostrzegł porywaczy, że w okolicy, do której uprowadzono Piotra M. trwa policyjny patrol.