Byli żołnierze Armii Krajowej wycofali się wczoraj z budowy w Zamościu pomnika upamiętniającego 60 rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem.
Wczoraj w zamojskim Ratuszu odbyło się spotkanie Komitetu Budowy Pomnika. W jego skład weszli przedstawiciele wszystkich organizacji kombatanckich w regionie. Dyskutowano o tym, czy na postumencie powinny znaleźć się symbole religijne oraz o samej treści napisu. Pomimo protestów prezesa Niemczuka ustalono tylko drobne poprawki w treści epitafium. Nadal znajdzie się tam m.in. napis oddający hołd walczącym „o wolność i niepodległość Ojczyzny w latach 1939-45”. Jedynie słowo „faszyzm” zamienione zostanie na „niemiecki nazizm”, a na dole tablicy znajdzie się napis „Bóg Honor Ojczyzna”. – Po 1945 r. wielu z nas cierpiało z rąk drugiego okupanta: Rosji Sowieckiej. Polacy byli prześladowani, ginęli po lasach, więzieniach i łagrach. Mamy o tym zapominać? Treść epitafium nie oddaje prawdy i jest niedopuszczalna. Na pomniku powinien znaleźć się także krzyż. O tym również zapomniano – denerwuje się Niemczuk.
– Treść napisu zatwierdził wstępnie Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Lublinie – mówi Józef Lichtoń, przewodniczący Komitetu Budowy Pomnika, a jednocześnie prezes Zarządu Rejonowego Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Rezerwy Wojska Polskiego. – Tylko AK-owcom się on nie podoba. Co robić? Będziemy budować pomnik bez ich pomocy.
Postument zostanie odsłonięty 8 maja przy ul. Piłsudskiego w Zamościu. Jego koszt to ok. 15 tys. zł.