18-letni Rafał D. z Dobromierzyc na Zamojszczyźnie, który w październiku ub. r. pobił do nieprzytomności 17-latka z Wilkowa nieprędko wyjdzie na wolność. W sobotę miał mu się skończyć okres trzymiesięcznego aresztu tymczasowego, ale prokuratura wystąpiła o jego przedłużenie, a sąd przychylił się do tego wniosku.
– Przedłużyliśmy śledztwo o kolejne trzy miesiące – informuje Józef Pokarowski, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie. – Akta sprawy przekazano biegłym medycyny sądowej w Białymstoku. Ich opinia jest niezbędna do przygotowania aktu oskarżenia. Musimy wiedzieć, jak ostatecznie ocenione zostaną obrażenia, których w wyniku pobicia doznał poszkodowany.
Przypomnijmy. Do pobicia doszło po dyskotece. Kiedy Rafał D. opuszczał ją z grupą znajomych, był pijany. Przejeżdżając przez Wilków, wypatrzył Damiana, wracającego pieszo do domu. Dopadł go, po czym pięściami i kopniakami zaczął bić po głowie. Nikt ze znajomych bandyty nie zareagował. Nieprzytomnego chłopaka zostawili na poboczu drogi i odjechali. Damian trafił do szpitala w Hrubieszowie, później zajęli się nim specjaliści z Lublina. Przytomność odzyskał dopiero po kilku tygodniach.
Hrubieszowska prokuratura postawiła Rafałowi D. zarzut spowodowania poważnego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do 10 lat więzienia.