O wielu decyzjach podejmowanych w mieście dowiadujemy się dopiero z mediów - skarży się przewodniczący Koalicyjnego Klubu Prawicy Zamojskiej, który zaapelował do Marcina Zamoyskiego o lepszą współpracę.
W zasadzie tylko tyle o stanowisku koalicjantów można było usłyszeć w Ratuszu tydzień temu, pomimo tego, iż jeden z radnych domagał się, by prawica wyjawiła jakimi decyzjami jest tak bardzo zaniepokojona. - Prosilibyśmy jednak o jakąś informację, bo może w mieście dzieje się coś istotnego, o czym poza prawicą nikt nic nie wie - zachęcał Marek Ciastoch (SLD). - Skoro publicznie mówicie o jakichś działaniach, to chciałbym wiedzieć o co dokładnie chodzi.
Dopiero po sesji Zwolan zdecydował się zdradzić więcej szczegółów dotyczących stanowiska koalicjantów. - Jako klub radnych wspierający prezydenta powinniśmy być informowani o tym, co się dzieje w mieście - mówił. - Chcielibyśmy współuczestniczyć w życiu Zamościa, a nie tylko być obserwatorami wydarzeń. Tymczasem o wielu podejmowanych decyzjach dowiadujemy się dopiero z mediów.
O jakie decyzje chodzi? Np. o skład nowej rady nadzorczej Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. - Nie chcę, by pomyślano, że nie podoba się nam skład tej rady, bo tak nie jest. Nie chcemy też wchodzić w kompetencje prezydenta i wpływać na jego decyzje, ale zaproponowany skład rady mógł być także z nami skonsultowany.
Dużo szumu wywołała również nowa struktura organizacyjna magistratu. - Nie chodzi tylko o wypowiedzenia z pracy - zapewnia b. wiceprezydent Zamościa. - Wiadomo, że zaplanowane zmiany są naprawdę istotne. Nas jednak nie zapoznano wcześniej z projektem nowej struktury organizacyjnej urzędu.
Co na to prezydent Zamościa? - O planowanych zmianach na basenie wszyscy wiedzieli i jak to się skończyło? Osoby, które miały dostać wypowiedzenia z pracy, nie potrafiły godnie z niej odejść. Przyniosły za to zwolnienia lekarskie. Gdyby wcześniej wszyscy wiedzieli o planowanych zmianach w urzędzie miasta, to także mogłoby się zdarzyć, że zachorowaliby np. dyrektorzy wydziałów, a to uniemożliwiałoby wręczenie im wypowiedzeń. Dlatego najpierw wręczyłem wypowiedzenia, a dopiero potem przekazałem informację o tym - powiedział Marcin Zamoyski, zapewniając jednocześnie, że zależy mu na współpracy z prawicową koalicją.