Podczas zaplanowanego na jutro posiedzenia Rady Społecznej SP ZOZ w Biłgoraju dyrekcja placówki oficjalnie zaprezentuje przygotowany program naprawczy, który ma pozwolić wyjść służbie zdrowia z finansowej zapaści. Wiadomo również, że w przyszłym roku szpital zyska kosztowny, ale bardzo nowoczesny sprzęt medyczny, dzięki czemu będzie w stanie konkurować z innymi ośrodkami służby zdrowia w regionie.
Krystalizuje się także sprawa planowanego od dawna zakupu laparoskopu dla placówki. Urządzenie warte około 250 tys. zł. pojawi się w szpitalu najprawdopodobniej w przyszłym roku. Koszty pokryje starostwo powiatowe, a być może także wchodzące w skład powiatu gminy. - To urządzenie kupimy na pewno. W tym roku już nie, ale być może już w lutym przyszłego roku - mówi wicestarosta biłgorajski Marian Mazurek. Okazuje się, że laparoskop jest szpitalowi niezbędny zarówno ze względów medycznych, jak i… ekonomicznych. Te pierwsze pozwolą na przeprowadzanie zabiegów metodą małoinwazyjną, skracając czas pobytu w szpitalu nawet do jednego dnia. Te drugie to zwiększony zakres i lepsza jakość usług, a co za tym idzie przyciągnięcie pacjenta, za którym - jak się często słyszy - mają iść pieniądze z Kasy Chorych. Konkurencyjność biłgorajskiego szpitala wobec innych placówek może się okazać jednym z ważniejszych sposobów na poprawę jego trudnej sytuacji.
Jeśli laparoskop znajdzie się w szpitalu, prawdopodobnie będzie pracował już od pierwszego dnia, a to za przyczyną Cezarego Mirosława, nowego ordynatora chirurgii. - W dzisiejszych czasach chirurg nie może polegać jedynie na doświadczeniu i intuicji. Musi mieć do dyspozycji odpowiedni sprzęt diagnostyczny i zabiegowy - mówi Cezary Mirosław. Biłgorajscy chirurdzy to lekarze w wieloletnim doświadczeniem, którzy - zdaniem ordynatora - dysponując nowoczesnym sprzętem, mogliby wykonywać wiele różnych zabiegów, skutecznie konkurując z innymi placówkami w regionie.