Do 10 lat więzienia grozi dwóm 17-latkom z Zamościa za rozbój na wolontariusza Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu. Jednym z oskarżonych jest Konrad M., który półtora roku temu podpalił policyjny radiowóz.
Do zdarzenia doszło podczas ostatniego finału akcji. Dwóch młodzieńców napadło na kwestującego przy ul. Bohaterów Monte Cassino w Zamościu 16-latka ze Szczebrzeszyna. Zabrali mu puszkę, w której było około 400 złotych, a na koniec uderzyli go w twarz i uciekli.
Policja szybko wpadła na trop sprawców, którymi okazali się 17-letni zamościanie: Tomasz B. i Konrad M. Obaj pod zarzutem kradzieży rozbójniczej trafili do tymczasowego aresztu, ale później Sąd Okręgowy w Zamościu uchylił ten środek zapobiegawczy wobec Tomasza B.
Konrad M. to z kolei dobry znajomy mundurowych. To on we wrześniu 2008 roku przy ul. Infułackiej zniszczył policyjnego opla vivaro: wybił boczną szybę metalową wycieraczką do butów, wrzucił do środka butelkę z łatwopalną cieczą i podpalił.
Pożar doszczętnie strawił wnętrze i wyposażenie samochodu, m.in. radiostację i mobilny termin przenośny z dostępem do baz danych. Straty oszacowano na ponad 100 tys. złotych. Podczas gaszenia pojazdu ucierpiał jeden z funkcjonariuszy.
Sąd rodzinny postanowił umieścić Konrada M. w zakładzie poprawczym, zawieszając wykonanie kary na dwa lata.
Komendant zamojskiej policji domaga się przed sądem od rodziców 17-latka zapłaty prawie 30 tys. złotych.
– Początkowo kwota odszkodowania opiewała na ponad 106 tys. złotych, ale cześć pieniędzy udało się nam odzyskać poprzez zbycie niektórych podzespołów uszkodzonego radiowozu – powiedziała nam Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Odpowiedzialności karnej nie uniknie troje innych 17-latków, którzy w styczniu napadli przy ul. Partyzantów na trzy 15-letnie wolontariuszki WOŚP.
Grozili pobiciem i żądali wydania pieniędzy. Dziewczynce z Łabuń wyrwali puszkę, w której było około 100 złotych. Jej koleżanka nie dawała za wygraną. Skończyło się na rozerwaniu puszki.