![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2019/2019-08/ab2a0134f926cdb8126b2c1a01c764da_org_830.jpg)
Stare Miasto w Zamościu od jedenastu dni jest strefą zamieszkania. Sprawdzaliśmy, czy zgodnie z planami uspokoiła i uporządkowała ruch w zabytkowej części miasta
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
W zeszłym tygodniu na wlotowych ulicach, którymi można się dostać na Stare Miasto pojawiły się tablice informujące kierowców, że znajdują się w strefie zamieszkania. Miasto zdecydowało się na taką zmianę, bo przyjęło Plan Zarządzania Dobrem Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zakłada on m.in. ograniczenie ruchu samochodowego na Starym Mieście. Ten dokument to z kolei wynik obecności Zamościa na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Teraz na Starym Mieście piesi i rowerzyści mają pierwszeństwo przed pojazdami. Dopuszczalna prędkość na terenie strefy zamieszkania to 20 km/h. Kolejna ważna zmiana dotyczy parkowania. Nie można parkować poza wyznaczonymi miejscami.
- Na razie kierowców, którzy źle zaparkowali pouczamy. W zeszłym tygodniu wezwania dostało 318 osób. Trudno wskazać miejsce, gdzie jest najgorzej, bo to całe Stare Miasto – mówi Marian Puszka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu.
Kierowcy, którzy znajdują wezwanie za wycieraczką źle zaparkowanego auta przychodzą do siedziby strażników, żeby się dowiedzieć, co źle zrobili i że kary tym razem nie będzie. Ale jak oceniają funkcjonariusze - widać poprawę. Na przykład na ul. Bazyliańskiej, gdzie kierowcy ignorowali zakaz wjazdu, sytuacja jest prawie opanowana.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)