Sobotnie dyskoteki to prawdziwa plaga - skarży się mieszkanka Szczebrzeszyna. - Młodzież zachowuje się skandalicznie. Wracając nocą z klubu "Pod Bażantem” krzyczą wniebogłosy, przeklinają, rzucają butelkami oraz dewastują ławki, płoty i co popadnie. Jest taki hałas, że nie można spać. Policja nie reaguje.
do Sądu Grodzkiego.
Ma być spokojniej. - W każdą sobotę
od godz. 20 szczebrzeszyńscy policjanci będą zabezpieczać teren wokół dyskoteki oraz drogi. Nie mogą być jednak wszędzie - mówi kom. Majzer. (der)