Załoga zlikwidowanej Delii ma powody do radości. Niebawem ruszy wypłata zaległych wynagrodzeń sprzed trzech lat! Szwaczki dostaną je wraz z odsetkami. W sumie będzie to ponad 1,1 mln zł. Możliwe też, że już we wtorek zapadnie wyrok na ich byłych szefów.
Delia upadła ponad 3 lata temu. Ostatnie miesiące zakładu były dla szwaczek wyjątkowo trudne. Wynagrodzeń nie wypłacano im w terminie. Części z nich załoga nie otrzymała do dzisiaj.
– Wystąpiliśmy do sadu pracy w tej sprawie – mówi Magdziak. – Wyroki w dwóch instancjach są dla nas korzystne. Zwróconych zostanie ponad 1 mln 150 tys. zł. Egzekucja komornicza już się rozpoczęła. Pieniądze zostaną ściągnięte z majątku upadłej Delii S.A. Dostanie je 420 osób!
Zbierają się też czarne chmury nad byłymi szefami szwalni. Na ławie oskarżonych zasiedli Andrzej K. i Marek J., byli prezesi spółki, Michał B., były członek jej zarządu oraz Maria B., były kierownik działu produkcji. Prokuratura zarzuca im, że uporczywie i złośliwie naruszali prawa pracownicze szwaczek, nie płacili wynagrodzeń w terminie. Ten proces też rozpoczął się w 2006 r.
– Dzisiaj miał być wyrok – mówi Magdziak. – Tak się nie stało. Były za to mowy oskarżyciela i obrońców. Prokurator zażądał dla Michała B i Marka J. kary 2 lat więzienia, w zawieszeniu na 3 lata oraz m.in. wysokiej grzywny. Dla Marii B i Andrzeja K. domaga się roku więzienia w zawieszeniu. Oskarżeni nie przyznali się do winy.
Proces toczy się w zamojskim Sądzie Rejonowym. Skończy się za kilka dni. Wczoraj sędzia ogłosił, że ogłoszenie wyroku odbędzie się już we wtorek (godz. 13.30).
Byli pracownicy Delii są tym zbudowani. Jolanta Pach szyła dla tego zakładu przez wiele lat. Upadła firma jest jej jeszcze winna ponad 3 tys. zł.
– Tyle lat nie możemy się doprosić o swoje pieniądze – mówi pani Jolanta. – W takiej sytuacji jest wiele osób. Po upadku zakładu wiele szwaczek z trudem stanęło na nogi. Każdy grosz jest nam potrzebny. Cieszę się, że te pieniądze zostaną odzyskane. To zasługa "Solidarności”. Dalej też trzeba walczyć!
– Jesteśmy pewni, że w toczącym procesie nasze racje też będą uszanowane i uwzględnione – dodaje inna była szwaczka.