Zacieki, odbarwienia, odpadający płatami tynk. Schody zamojskiego Ratusza wyglądają jak po przejściu kataklizmu. Aż trudno w to uwierzyć, bo zaledwie rok temu przeszły remont.
W tym roku operacja zostanie powtórzona. Prace konserwatorskie właśnie ruszyły. Różnica polega na tym, że skala zniszczeń jest znacznie większa niż w ubiegłym roku. Logiczne więc, że zamojski magistrat wyda na to więcej pieniędzy.
– W tamtym roku za konserwację dostaliśmy jakieś dziesięć tysięcy złotych, teraz będzie o parę tysięcy drożej – uściśla Aleksander Rayss, szef firmy budowlanej, która i w tym, i w ubiegłym roku zajmowała się konserwacją przybytku.
Ale doroczne malowanie i łatanie schodów prowadzących do siedziby władz miasta ma historię sięgającą lat 90. – Na wiosnę zawsze się coś łuszczyło, odpadało i trzeba było to konserwować. Przeznaczało się na to z reguły kilka tysięcy złotych – potwierdza Otylia Młynarska-Chojnowska, dyrektor Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Urzędu Miasta Zamość.
Co ciekawe, na to, że z ratuszowymi schodami jest coś nie tak, zamojscy urzędnicy wpadli dopiero kilka miesięcy temu. Jesienią powołano specjalną komisję, która dokonała oględzin. Stanęło na tym, że winne jest nieistniejące już Przedsiębiorstwo Konserwacji Zabytków, które w pierwszej połowie lat 90. wykonało remont schodów. Zdaniem zamojskich urzędników, wadliwie. – Izolacja, która miała oddzielać mur od podłoża, przepuszcza wodę. Dlatego cegły nasiąkają wilgocią i tynki odpadają – wyjaśnia Barbara Skórzyńska-Terlecka, zastępca dyrektora Wydziału Planowania Przestrzennego, Budownictwa i Ochrony Zabytków UM.
Jest też inny punkt widzenia. – Zabytki mają to do siebie, że nawet specjalne tynki renowacyjne trzeba co jakiś czas wymieniać. Biorąc pod uwagę surowe polskie zimy, takie elewacje trzeba konserwować zwykle co drugi rok – mówi Maria Krzyżanowska, dyr. ds. technicznych Zamojskiej Dyrekcji Inwestycji, która nadzorowała prace prowadzone przez PKZ. – Po za tym, piętnaście lat temu były gorsze technologie, więc i tak tynk trzyma się nieźle.
Na szczęście, jest szansa na długotrwałą poprawę stanu schodów Ratusza. W zamojskim magistracie powstał już nawet wstępny plan ich remontu. Ma być położona izolacja i specjalistyczny tynk renowacyjny. Będzie też nowy gzyms. Wszystko po to, by mur nie nasiąkał wilgocią z góry. – To mogłoby zabezpieczyć schody na jakieś 10 lat. Ale taki remont może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych – zastrzega Skórzyńska-Terlecka.
Czy znajdą się na to pieniądze? To zależy już od przyszłego prezydenta i radnych, którzy zdecydują o kształcie przyszłorocznego budżetu.