Nowiuteńka toyota corolla stała sobie na poboczu drogi. Auto nie było zamknięte. Właściciel zostawił w stacyjce kluczyki i nawet nie wyłączył silnika. Kiedy zauważył to 17-latek z gminy Sitno, niewiele myśląc rozsiadł się za kierownicę i ruszył w siną dal.