Kilkudziesięciu żołnierzy Wehrmachtu w pełnym rynsztunku i z oryginalnym wyposażeniem, będzie walczyć w Osuchach z partyzantami.
Rozpoczęła się 61 lat temu. Była konsekwencją hitlerowskiej akcji pacyfikacyjnej prowadzonej na Zamojszczyźnie od 1942 r. Wywołała ona silny opór miejscowej ludności, która zasilała oddziały partyzanckie. Aby je zlikwidować, Niemcy zaplanowali wielką operację wojskową pod kryptonimem Sturmwind. Rozpoczęła się ona 10 czerwca 1944. Oddziały partyzanckie, otoczone w Lasach Janowskich, po zaciętych walkach wycofały się do Puszczy Solskiej. Ale i tam Niemcy je dopadli. Nasze oddziały musiały stawić opór m.in. trzem dywizjom niemieckiej piechoty, SS oraz Kałmukom w służbie hitlerowskiej, w sumie ok. 30 tys. uzbrojonych po zęby żołnierzy.
Partyzanci pod dowództwem Konrada Bartoszewskiego "Wira” postanowili przebić się w nocy z 24 na 25 czerwca w okolicach Osuch. Natknęli się na silny ogień karabinów maszynowych. Część z nich przedarła się, reszta cofnęła na uroczysko Maziarze. Partyzanci szukali ratunku w bagnach, wchodzili na drzewa, kryli się w wykrotach i rowach. Hitlerowcy strzelali do nich jak do kaczek. W wyniku akcji zginęło ok. 400 partyzantów AK i BCh, spalono 8 wsi, wymordowano ok. 500 cywilów, a ok. 8 tys. wywieziono do obozów. Schwytanych 64 partyzantów Niemcy zamordowali w lesie Rapy niedaleko Biłgoraja.
85-letni dziś Jan Buczek z Józefowa był jednym ze szczęśliwców, którzy przedarli się przez niemiecką linię obrony pod Osuchami. Wspomina tamte czasy ze zgrozą i wzruszeniem. - Poszliśmy na szwabów jak na paradę - wspomina. - Tylko tak dało się przeżyć. Nasza brawura chyba zaskoczyła Niemców. Sporo naszych się przedarło, chociaż szliśmy wprost pod armaty i lufy karabinów. Ta bitwa śni mi się po nocach do dziś.
Już niedługo znów ją zobaczy, ale na jawie. Rekonstrukcja bitwy będzie bowiem częścią obchodów rocznicowych, jakie zaplanowano w Osuchach na 26 czerwca. Uroczystości rozpoczną się o godz. 10 przed miejscowym Domem Pamięci. Będzie m.in. uroczysta msza, apel poległych na cmentarzu partyzanckim oraz referaty okolicznościowe i wspomnienia partyzantów. - Obchody rocznicy są jednym z najważniejszych wydarzeń w gminie - mówi Stanisław Kozyra, wójt gminy Łukowa. - Co roku na uroczystości przyjeżdżają tysiące ludzi, aby oddać hołd partyzantom. Sądzę, że i tym razem będzie podobnie.