Od 3 do 7 lipca wszystkim pracownikom zamojskiej Delii SA i Delii spółka
z o.o. udziela się urlopu wypoczynkowego - takie ogłoszenie wywieszono wczoraj na drzwiach zakładu. Podpisał je Andrzej Kwiatkowski, prezes szwalni Delia SA.
O sytuacji szwaczek zamojskiej Delii pisaliśmy wielokrotnie. Krawcowe domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń za kwiecień, maj i czerwiec. Dwa tygodnie temu, po całodniowym strajku, załoga zawarła z Michałem Buksińskim, prezesem Delii spółka z o.o. porozumienie. Obiecał wypłacić do 22 czerwca pieniądze za kwiecień. Słowa nie dotrzymał. Następnego dnia szwaczki rozpoczęły strajk. Trwał do piątku. Wczoraj pracownicy Delii także chcieli protestować, ale dowiedzieli się, że są właśnie... na urlopach. Kilkaset osób cały dzień koczowało przed zakładem. Stali przy głównym wejściu, potem próbowali sforsować jedną z bocznych bram. Bezskutecznie.
Andrzej Magdziak, szef zakładowej "Solidarności”, przedostał się w końcu z kilkoma związkowcami do zabarykadowanego prezesa Kwiatkowskiego. - Zapytaliśmy, co to ma znaczyć - złości się Magdziak. - Powiedział, że boi się, aby załoga nie zniszczyła maszyn i czegoś nie wyniosła. Dlatego dał urlopy. To niezgodne z przepisami. Będziemy tutaj stać i dopominać się o swoje...