Na trzy miesiące sąd rejonowy w Zamościu aresztował 26-letniego mieszkańca Zamościa. Mężczyzna podejrzany jest o zabójstwo swojej 52-letniej matki. Tłumaczył, że zrobił to, bo "słyszał głosy, które mu kazały".
W środę w prokuraturze 26-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Jako środek zapobiegawczy sąd rejonowy w Zamościu zastosował wobec mężczyzny areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy.
Policjanci przesłuchali Adriana W. Kontakt z mężczyzną był utrudniony. - Mężczyzna tłumaczył, że zabił matkę, bo słyszał głosy z zewnątrz, które kazały mu to zrobić - mówi Romuald Sitarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu. - Prokurator skierował mężczyznę na badania psychiatryczne.
Jak doszło do zbrodni?
W bloku mieszkała 54-letnia Grażyna W., jej 26-letni syn Adrian oraz jej córka z dwójką dzieci. W poniedziałek ok. godz. 3 w nocy córkę zbudził hałas, który dochodził z pokoju matki. Wstała żeby sprawdzić co się stało. Na miejscu zobaczyła Adriana W., który stał nad matką z nożem w ręku.
Przestraszona córka razem z dziećmi uciekła do sąsiadki i powiadomiła policjantów o zdarzeniu. Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce Grażyna W. już nie żyła.
Zgodnie z kodeksem karnym za zabójstwo grozi nawet kara dożywocia.