Drzwi były otwarte, więc wchodził do mieszkania i kradł, co mu się nawinęło pod rękę. I tak dwa dni pod rząd. Poszkodowani oszacowali straty na 1,5 tys. zł. Sprawcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Poszkodowani nie wyciągnęli wniosków z tej kradzieży, bo na drugi dzień znowu nie zamknęli drzwi na klucz. Łupem złodzieja padły tym razem cztery pary butów, lampa owadobójcza, pudełko z czterema przełącznikami elektrycznymi do gniazdek i pilotem oraz torba podróżna.
Wszystko warte było 1 tys. zł.
Policja ustaliła, że za obiema kradzieżami stoi ten sam sprawca, którym jest 40-letni mieszkaniec Hrubieszowa. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Mundurowi apelują. – Nie zostawiajmy otwartych drzwi nawet wtedy, gdy przebywamy w mieszkaniu – radzi Jarosław Karkuszewski z hrubieszowskiej policji. – Wychodząc z mieszkania nie zapomnijmy zamknąć dokładnie drzwi i okna, klucza pod żadnym pozorem nie zostawiajmy pod wycieraczką czy w doniczce. Nieocenionym elementem bezpieczeństwa jest również pomoc zaufanego i czujnego sąsiada.