Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Puławach nie przedłużyło umów na dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków dla mieszkańców gminy Końskowola. Te przestały obowiązywać w środę, 22 września. Samorządowcy proszą o okres przygotowawczy. Inaczej nie będą mogli pobierać opłat.
Puławski MPWiK od początku roku narzekał na straty finansowe, jakie ponosi na świadczeniu usług w gminie Końskowola. Władze spółki oczekiwały rekompensaty w wysokości ok. 100 tys. zł miesięcznie, ale na taki krok lokalne władze się nie zdecydowały. W odpowiedzi miejskie przedsiębiorstwo w połowie września poinformowało o wygaśnięciu umów na dostarczenie wody i odprowadzanie ścieków od mieszkańców Końskowoli. Samorządowcy liczyli na ich przedłużenie. Zgodzili się nawet na obniżenie podatku od urządzeń wodnych i kanalizacyjnych o połowę, na czym spółka miałaby zaoszczędzić ok. 380 tys. zł rocznie. Ta przyjęła tę zapowiedź ze zrozumieniem, ale swojej decyzji nie zmieniła. Umowy zakończyły się 22 września.
To oznacza, że po zapowiedzianych rozliczeniach z mieszkańcami, MPWiK formalnie przestanie obsługiwać gminę. Woda w kranach nadal będzie płynąć, a ścieki będą odbierane i przesyłane do oczyszczalni, ale puławska firma, zamiast od indywidualnych klientów, będzie wystawiała gminie rachunki zbiorcze. Tak, jak przed przystąpieniem Końskowoli do wodociągowej aglomeracji.
Problem w tym, że bez okresu przejściowego, do czasu zawarcia nowych umów z klientami, samorządowcy nie czują się upoważnieni do pobierania opłat od mieszkańców.
– Nie mamy obecnie do tego żadnej podstawy prawnej – przyznaje Mariusz Majkutewicz, zastępca wójta gminy Końskowola. – Zostaliśmy postawieni przez spółkę, w której sami mamy 10 proc. udziałów, w trudniej sytuacji. To jest jednostronna odmowa świadczenia usług. Według naszych obliczeń, przygotowanie gminy do przejęcia obowiązków MPWiK-u może potrwać nawet pół roku. Musimy przygotować taryfę, poczekać na jej zatwierdzenie przez Wody Polskie, powołać gminny zakład komunalny, zalegalizować liczniki, podpisać nowe umowy z mieszkańcami itd.
Do czasu zatwierdzenia nowej taryfy (z czym duże problemy miał MPWiK) urzędnicy nie będą obciążać mieszkańców. To znaczy, że prawdopodobnie najbliższe miesiące woda i ścieki w gminie Końskowola będą, w co trudno uwierzyć, za darmo. – To prawda. Jest to pewien paradoks – przyznaje Majkutewicz.
Jednak ekonomia ma to do siebie, że nigdy nic nie jest do końca „za darmo”. Tak samo będzie w tym przypadku. Jeśli nawet w ciągu najbliższych miesięcy mieszkańcy nie zobaczą rachunków, to koszt dostarczenia dla nich wody i odbioru ścieków zostanie zbiorczo policzony, a za całą wartość zapłaci Urząd Gminy.
– Ale my takich faktur nie przyjmiemy. Nie zgodziliśmy się na zaproponowaną wysokość kosztu metra sześciennego ścieków (ok. 7 zł –przyp. aut.). Jeśli będziemy w ten sposób obciążani, pójdziemy z takimi fakturami do sądu – zapowiada nasz rozmówca.
Żeby uniknąć problemów, samorządowcy mają zamiar zaapelować do puławskiej firmy, by ta zgodziła się na kilkumiesięczny okres przejściowy. Tak, by zachować ciągłość obsługi mieszkańców i przygotować się do nowych obowiązków. W przypadku braku porozumienia, gmina rozważa wycofanie się ze spółki, czyli sprzedaż udziałów wartych ponad 5 mln zł.