14,6 mln złotych będzie kosztować robot da Vinci, którego kupi 1. Wojskowy Szpital Kliniczny w Lublinie. To już drugi robot, który będzie służył lubelskim lekarzom. Szpital musi teraz wyszkolić personel, by mógł samodzielnie korzystać ze sprzętu.
Szpital wojskowy robota kupi od firmy Synektik, która wczoraj poinformowała o transakcji.
– Umowa dotyczy sprzedaży, dostawy, instalacji i uruchomienia systemu chirurgii robotycznej da Vinci dla szpitala, a także przeszkolenia personelu oraz opieki serwisowej – czytamy w raporcie spółki.
Firma wygrała przetarg, w którym była jedynym oferentem. Szpital za robota zapłaci 14,6 mln zł, a pieniądze pochodzą z dotacji od Ministerstwa Obrony Narodowej. Przed lekarzami ze szpitala jeszcze szkolenia, które pozwolą im na samodzielną obsługę sprzętu. Urządzenie ma dotrzeć do Lublina w ciągu 30 dni. Na poniedziałek zaplanowano uroczyste podpisanie umowy z dostawcą.
Robot w szpitalu przy Al. Racławickich nie bedzie zupełną nowością, bo w grudniu ubiegłego roku odbyła się tu pierwsza w województwie operacja z użyciem da Vinci. Zespół chirurgów przeprowadził wówczas zabieg usunięcia guza jelita grubego. Wtedy jednak robot nie należał jeszcze do szpitala, a sama operacja była rodzajem warsztatów zorganizowanych przez szpital wraz z KUL.
Robot da Vinci w szpitalu przy al. Kraśnickiej
Szpital wojskowy będzie drugim w regionie, który będzie mieć robota na własność. Pierwszym był Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie. Dostawcą była ta sama firma Synektik, a blisko 15 mln zł na sprzęt wydał Urząd Marszałkowski. Robot przy al. Kraśnickiej zaczął pracę 21 kwietnia.
– Do dziś wykonaliśmy z jego użyciem 39 operacji z dziedziny chirurgii, urologii i ginekologii – mówi Piotr Matej, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie.
Podczas uroczystej inauguracji działalności robota przy Kraśnickiej padła deklaracja, że powinien wykonywać 400 zabiegów rocznie, aby jego zakup nie był marnowaniem publicznych pieniędzy. Mówił tak dr Jerzy Draus, doświadczony operator, który przyjechał na pierwsze zabiegi do Lublina aż ze Szwecji. Stało się tak dlatego, że szpital przy al. Kraśnickiej sam nie miał personelu, który mógłby operować. Powoli to się jednak zmienia.
– 12 września w Berlinie dwoje naszych urologów zdało egzaminy i mają certyfikaty uprawniające do zabiegów metodą robotyczną w zakresie urologii – informuje dyrektor Piotr Matej.
Na razie nie będą jednak jeszcze operować samodzielnie, ale z asystą doświadczonych kolegów z innych ośrodków. Kolejne dwie szkolone osoby, tym razem chirurdzy, do egzaminów mają podejść w listopadzie.