Telefon daje dziecku możliwość szybkiego kontaktu z rodziną i rówieśnikami. To także gadżet, którym można się pochwalić, kamera i aparat fotograficzny. Ale nieumiejętnie używana komórka może okazać się zagrożeniem. Podpowiadamy, jak go uniknąć.
Zadbajmy też o zdrowie dziecka: pytajmy sprzedawcę o współczynnik SAR, który mówi o ilości energii, którą może pochłonąć organizm użytkownika. Im mniej, tym lepiej.
– Zgodnie ze zdaniem wielu specjalistów współczynnik SAR w telefonach dla dzieci powinien być trzykrotnie niższy od normy przyjętej dla osób dorosłych, a więc powinien oscylować w granicach ok. 0,6 watów na kilogram masy ciała – radzą eksperci Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Uczniowi przyda się dyktafon, radio, aparat fotograficzny i odtwarzacz mp3. Tu warto wspomnieć dziecku, aby muzyki słuchało tak, by do jego uszu docierały dźwięki z otoczenia. Warto wybrać model z dostępem do Internetu. Zwłaszcza z opcją Wi-Fi pozwalającą bezpłatnie łączyć się z siecią blisko hotspotów.
– Dodatkowo możemy zadbać o to, aby nasza pociecha miała zablokowany dostęp do treści przeznaczonych tylko dla dorosłych. Operatorzy udostępniają już taką bezpłatną usługę – podkreśla UKE.
Bezpieczeństwo w sieci
Dziecko musi też wiedzieć, że w sieci nie powinno podawać swoich danych osobowych, adresu i numeru telefonu. I że nie może beztrosko zamieszczać swoich zdjęć, a publikując fotografie innych osób musi mieć ich zgodę. Uczniowi należy też wytłumaczyć, że ściąganie dzwonków, gier i tapet zwykle sporo kosztuje.
Niektórzy operatorzy mają nawet specjalne oferty dla dzieci. Dotyczy to także aparatów i usług. Warto zwrócić uwagę na blokadę rodzicielską, która pozwala na kontakt tylko z ustalonymi przez rodzica numerami. Warto zablokować połączenia z numerami 0-70x, 0-300x, 0-400x i zagranicznymi. Przydać może się też blokada połączeń przychodzących z numerów zastrzeżonych albo innych niż te z książki telefonicznej.