Lekarstwa przeznaczone dla zwierząt często stosują ich właściciele. I to z powodzeniem. Na razie nie ma doniesień, że komuś zaszkodziły.
- Produkujemy wiele leków dla zwierząt, choć akurat nie jesteśmy wytwórcą Fluidosanu - wyjaśnia Mirosław Grzęda, prezes puławskiego Biowetu. - Można jednak powiedzieć, że skoro takie lekarstwa pomagają ludziom, to znaczy, że
są bardzo wysokiej jakości.
Mówi się, że głównym powodem, dla którego sięgają po takie preparaty, jest ich cena. Jednak niektórzy twierdzą, że ona nie gra roli. Liczy się skuteczność.
- Przyszła kiedyś klientka, jak się później okazało - farmaceutka i kupiła Eutergel dla siebie - mówi jeden z lekarzy weterynarii.
Zgodnie z przeznaczeniem
W innej lubelskiej lecznicy lekarz weterynarii Marek Zieliński jednak uważa, że każdy, kto kupuje lekarstwo niezgodne z przeznaczeniem, robi to na własną odpowiedzialność.
- Owszem przychodzą ludzie i kupują Eutergel, Fluidosan czy Oedemosan, ale mówią, że to dla zwierząt - informuje Zieliński. - My nie możemy sprawdzić, w jakim celu naprawdę biorą te lekarstwa. A niektóre mogą powodować przykre dolegliwości - na przykład Fluidosan zbyt mocno wtarty w skórę może ją podrażnić, Oedemosanu nie można stosować na skórę uszkodzoną, należy chronić błony śluzowe. Oczywiście, uprzedzamy o tym kupujących, ale odnośnie zastosowania u zwierząt.
W aptekach nie ma
Jeden ze specyfików zawiera Acidum acetylsalicylicum, czyli kwas salicylowy.
- Na salicyl niektórzy mogą być uczuleni - wyjaśnia Elżbieta Mazurek, farmaceutka jednej z lubelskich aptek. - Ma on także zastosowanie w maściach złuszczających, więc trzeba stosować go ostrożnie. Inny składnik tego lekarstwa - Phenylobutazonum - to środek przeciwbólowy. Taki znajduje się również w wielu preparatach dla ludzi i w odpowiedniej dla nich proporcji.
Jednak, jak przyznaje Elżbieta Mazurek, nawet do apteki przychodzą tacy klienci, którzy pytają o maść do krowich wymion. - Teraz już rozumiem, dlaczego - mówi.
Co może zaszkodzić
- Myślę, że pomaga dlatego, że jest to rzeczywiście końska dawka - śmieje się jeden z lekarzy weterynarii, który doskonale wie o tym, że ludzie kupują te środki dla siebie. - Kiedyś schodził lepiej Fluidosan, dziś Eutergel. A Fluidosan był wyrabiany z olejku terpentynowego, nalewki z pieprzu tureckiego i wody amoniakalnej, czyli ze składników naturalnych. Pewnie, że jak ktoś sobie w oczy natarł, to mogło mu zaszkodzić. Ale ludzie raczej uważają - dodaje.
Ceny dla zwierząt
Eutergel to preparat do wymion o działaniu przeciwobrzękowym, rozgrzewającym i pielęgnującym. Stosowany przy nerwobólach, bólach mięśniowych i stawowych. Poprawia przekrwienie tkanki mięśni. Do 20 zł za 250 ml
Fluidosan - podobne działanie jak wyżej. Do 30 zł
za 500 ml.
Oedemosan - dla koni (i psów) o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbólowym, przeciwreumatycznym. Stosuje się przy stanach zapalnych układu kostnego, stawów, mięśni, skóry, na tle reumatycznym i gośćcowym. Do 20 zł za 100 ml.
Ceny dla ludzi
Maści i żele o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbólowym:
Naproxen żel - ok. 5 zł za 50 g
Voltaren, Fastum żel - 17-19 zł za 50 g
Naclofen - ok. 16 zł za 50 g.
Nie wolno
Skoro preparaty rozgrzewające, przeciwzapalne dla zwierząt leczą także ludzi, czy można sięgnąć po inne?
- Bywa, że leki dla ludzi mają zastosowanie u zwierząt, na przykład płyny infuzyjne - wyjaśnia prof. dr hab. Jacek Kowalski, kierownik Zakładu Farmakologii AR w Lublinie. - Jednak ostrzegam, że odwrotnie być nie powinno. Dlaczego? Choćby dlatego, że leki weterynaryjne badane są tylko na danym gatunku zwierząt, dla których mają być przeznaczone. Proste preparaty witaminowe mogą być takie same dla ludzi i dla zwierząt, ale mają inne dawki. Zawierają też substancje pomocnicze w zależności od tego, czy są dla zwierząt mających żołądek prosty czy dla żwaczy.
Jak dodaje profesor Kowalski, wszystkie lekarstwa dla zwierząt podlegają takim samym rygorystycznym procedurom jakościowym jak farmaceutyki dla ludzi. Niemniej jednak ostrzega przed ich zażywaniem.